Żyjemy w XXI wieku, w którym nowe rozwiązania techniczne pojawiają się w zawrotnym tempie. Według Prawa Moore'a moc obliczeniowa komputerów podwaja się średnio co 24 miesiące. W informatyce i elektronice, ale także w cyfrowym przetwarzaniu sygnałów (DSP, Digital Signal Processing) wiedza poszła tak do przodu, że to co jeszcze kilkanaście lat temu było możliwe do zrealizowania tylko w laboratoriach uczelnianych, dziś jest praktycznie możliwe z wykorzystaniem komputera domowego.
Koszty implementacji zaawansowanych technik dostępnych kiedyś tylko dla instytucji rządowych - mam tu na myśli wojsko - spadły tak drastycznie, że dzisiaj za cenę kilkuset złotych uzyskujemy dostęp do narzędzi, które jeszcze do niedawna były pilnie strzeżonymi, kosztownymi tajemnicami. Czy rozwój techniki ominął strzelectwo, w którym wydawałoby się nie ma już nic nowego do wymyślenia? Czy w dziedzinie, w której konstrukcje z początku XX wieku, jak na przykład bardzo celny karabin Carl Gustaf, wygrywają rywalizację z najnowszymi osiągnięciami inżynierii jest jeszcze miejsce na innowacje? Na nowoczesne wynalazki, czasami z pogranicza Gwiezdnych Wojen? Zdecydowanie tak! To ma miejsce od kilku lat i rynek tego typu rozwiązań wydaje się rozwijać w bardzo szybkim tempie.
Czy ktoś jeszcze dwadzieścia lat temu wyobrażał sobie, że z pomocą podręcznego urządzenia będzie w stanie obliczyć trajektorię wystrzelonego przez siebie pocisku? Dziś to możemy zrobić za pomocą powszechnie dostępnych kalkulatorów balistycznych zainstalowanych w postaci dodatkowego oprogramowania na swoim telefonie komórkowym i to z dokładnością do kilku centymetrów. Czy jeszcze kilkanaście lat temu przykładowy myśliwy mógł chociażby pomarzyć o tym, że będzie w stanie określić odległość do celu z dokładnością do jednego metra? Dziś można to osiągnąć już za pomocą wartego kilkaset złotych dalmierza laserowego wielkości lornetki, a już są dostępne konstrukcje dalmierzy wbudowane w optykę broni. Czy do niedawna, chcąc poćwiczyć strzelanie, mogliśmy to zrobić we własnym domu? Teraz możemy z wykorzystaniem chociażby laserowych trenażerów strzeleckich.
Pomijając wpływ nowoczesnych technik na sam etap produkcji broni, jak choćby wykorzystanie cyfrowo sterowanych maszyn (CNC, Computerized Numerical Control) czy komputerowego wspomagania projektowania (CAD, Computer Aided Design), strzelec również otrzymał narzędzia, dzięki którym może zweryfikować swoje umiejętności, lepiej wykorzystać czas poświęcony na trening, strzelać dalej i celniej, a także zmniejszyć wydatki związane z tym kosztownym hobby czy zawodem.
Tak jak wiele rozwiązań dostępnych obecnie na rynku cywilnym miało swój początek w wojsku, tak i w strzelectwie prawie wszystkie obecne rozwiązania miały swój początek w armii. Powód tego jest banalnie prosty - instytucje rządowe było stać na drogie badania i projekty naukowe. Dzisiaj dzięki temu korzystają szerokie rzesze strzelców sportowych oraz myśliwych, a także sympatyków broni i strzelectwa. (ciąg dalszy w numerze)