Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Marcin Przeworski

Choć z pewnością nieco już przestarzałe i coraz trudniejsze w utrzymaniu, potężne śmigłowce bojowe rodziny Mi-24 (oznaczone w kodzie NATO jako Hind - z ang. łania) wciąż pozostają w wyposażeniu wielu armii świata. Także w Europie lata ich jeszcze całkiem sporo (m.in. na Słowacji, Węgrzech, Ukrainie, Białorusi, w Chorwacji, Rosji i w Polsce), jednak większość z nich okres swojej świetności ma już dawno za sobą i wkrótce będą potrzebować godnego następcy. Nieco inaczej sytuacja wygląda u naszych południowych sąsiadów, Czechów, którzy - pomimo, iż otrzymali swoje pierwsze Hindy ze Związku Radzieckiego już pod koniec lat 1970. - eksploatują obecnie najmłodszą flotę śmigłowców tego typu na naszym kontynencie. Jak to możliwe?

Śmigłowce Mi-24 i  Mi-35 służą na czeskim niebie już ponad 30 lat, zyskując sobie przez ten  czas miano solidnych i godnych zaufania statków powietrznych / Zdjęcie:  Marcin Przeworski

Na początku 1978 dowództwo 51. pułku śmigłowców (51. vrtulnikovy pulk) w Prostejovie otrzymał polecenie wytypowania spośród personelu latającego i technicznego grupy ludzi, którzy jako pierwsi w czechosłowackim lotnictwie mieli przeszkolić się wkrótce na nowy sprzęt. Podstawowy etap szkolenia zrealizowano jeszcze w kraju. Polegał on na intensywnych lotach czeskimi Mi-8, co było szczególnie ważne, gdyż większość wytypowanych lotników latała wcześniej śmigłowcami Mi-4. Pod koniec kwietnia 1978 cała grupa była już gotowa do wyjazdu do Związku Radzieckiego, gdzie miała odbyć przeszkolenie na nowy typ śmigłowca. 2 maja tego samego roku wyselekcjonowany personel odleciał na pokładzie czeskiego Iła-62 do Moskwy, a stamtąd radzieckim Tu-154B przewieziono wszystkich na miejsce docelowego szkolenia w miejscowości Frunze - stolicy Kirgiskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (obecnie Biszkek, stolica Kirgistanu). Dwumiesięczny kurs, obejmujący zagadnienia teoretyczne i loty na Mi-25 (bo tak tutaj określano Mi-24D), rozpoczął się 5 maja 1978 (w tym samym czasie swoje szkolenie realizowali tam m.in. Polacy z 49. pułku śmigłowców bojowych z Pruszcza Gdańskiego), a z początkiem lipca 1978 cały czechosłowacki personel powrócił do kraju, gdzie mógł oczekiwać już nowych śmigłowców z ZSRR.

Dostawy pierwszych Mi-24 do Czechosłowacji rozpoczęto 25 sierpnia 1978 i kontynuowano z przerwami przez kolejnych jedenaście lat. W pierwszej kolejności dostarczono ze Związku Radzieckiego 28 bojowych Mi-24D i dwa szkolne Mi-24DU. Ostatnie z nich odebrano w 1982. Dostawa tych trzydziestu egzemplarzy pozwoliła na wyposażenie w nowy sprzęt dwóch eskadr 51. pułku śmigłowców - na stan każdej z nich weszło po 14 Mi-24D i po jednym Mi-24DU.

Ponieważ zakontraktowano już partię kolejnych, nieco nowocześniejszych śmigłowców ze Związku Radzieckiego, w 1983 z 51. pułku wydzielono część śmigłowców, które - razem z wybraną grupą personelu latającego i technicznego - stanowić miały zalążek nowej jednostki, 11. pułku śmigłowców (11. vrtulnikovy pulk) stacjonującego na lotnisku Bory, położonym kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Pilzna. Pierwsze śmigłowce dla nowej formacji dostali Czesi jednak dopiero dwa lata później, a ich dostawy kontynuowano aż do 1989. W sumie nowa jednostka otrzymała 30 śmigłowców Mi-24V, z których utworzono dwie eskadry śmigłowców bojowych z 15 każda.

Podział floty i reorganizacja

Przemiany polityczne końca lat 1990. doprowadziły 1 stycznia 1993 do pokojowego rozpadu Czechosłowacji, w miejsce której powstały dwa osobne państwa: Czechy i Słowacja. W związku z tym doszło także do oficjalnego podziału floty ex-czechosłowackich statków powietrznych - w tym Mi-24 w stosunku bliskim 2:1. W tym czasie flota Hindów składała się już tylko z pięćdziesięciu czterech śmigłowców, gdyż w wypadkach i katastrofach utracono do tej pory sześć maszyn.

W czasach istnienia  Czechosłowacji nad Wełtawę trafiło 28 śmigłowców Mi-24D, 30 Mi-24V i 2  szkolne Mi-24DU, które po rozpadzie państwa zostały podzielone pomiędzy  Czechy i Słowację / Zdjęcie: Thomas Girke

Pierwszy czechosłowacki Mi-24D rozbił się 17 maja 1983 niedaleko miejscowości Potin u Ŭtery. Maszyna o nr takt. 0148 należąca do 51. pułku, dowodzona przez kpt. Bohuslava Karkošiaka, zahaczyła o druty wysokiego napięcia podczas ćwiczebnego lotu na niewielkiej wysokości i runęła na ziemię, grzebiąc w swoich szczątkach całą czteroosobową załogę. Nieco ponad dwa lata później, 12 września 1985 w lesie koło miejscowości Šumava rozbity został Mi-24D o nr takt. 4012. W wypadku nikt nie zginął, ale załoga odniosła poważne obrażenia. Do kolejnego wypadku doszło zaledwie półtora miesiąca później, 25 października 1995 roku, gdy na Mi-24D nr takt. 0143, tuż po starcie z lotniska w Borach doszło do uszkodzenia śmigła ogonowego. Spowodowało to gwałtowny zwrot śmigłowca i zderzenie z ziemią. Ponieważ znajdował się on zaledwie na wysokości kilku metrów, w wypadku nikt nie zginął. Jak się okazało, przyczyną zdarzenia była wada fabryczna śmigłowca. Czwartego Mi-24D (nr takt. 0141) utracono w Prostĕjovie 11 listopada 1987. Przyczyną wypadku było nieporozumienie pomiędzy poszczególnymi członkami załogi, co podczas nocnego lądowania poskutkowało bardzo twardym przyziemieniem śmigłowca i jego przewróceniem się. Maszyna została zniszczona, ale wszyscy będący na pokładzie wydostali się z niej bez większych obrażeń. Do kolejnego poważnego zdarzenia z udziałem czechosłowackiego Mi-24 doszło 31 sierpnia 1988 na lotnisku w Borach. Śmigłowiec Mi-24V (nr takt. 0706) uderzył w ziemię podczas ćwiczeń na lądowanie z jednym pracującym silnikiem, gdyż został on najprawdopodobniej... przypadkowo wyłączony. Dwóch spośród trzech członków załogi poniosło śmierć na miejscu. Ostatnia katastrofa czechosłowackiego Hinda miała miejsce 18 listopada 1992 na poligonie Jince. Pilot Mi-24V (nr takt. 0929) wykonującego zadanie w trudnych warunkach atmosferycznych prawdopodobnie przecenił swoje możliwości i doprowadził do uderzenia śmigłowca o ziemię. Roztrzaskany Hind błyskawicznie stanął w ogniu, co spowodowało eksplozję części środków bojowych przenoszonych przez śmigłowiec. Zginęła cała trzyosobowa załoga. Warto wspomnieć, iż niecały rok wcześniej ten sam śmigłowiec podczas lotu parą z Mi-24V nr takt. 0816 brał udział w powietrznej kolizji, gdy łopaty wirników nośnych obu śmigłowców zderzyły się!

W czasie podziału czechosłowackiego państwa stronie czeskiej przypadło w udziale 35 maszyn, w tym: 16 Mi-24D (nr takt. 4010, 4011, 0102, 0103, 0140, 0142, 0146, 0147, 0151, 0214, 0216, 0217, 0218, 0219, 0220 i 0221), 18 Mi-24V (nr takt. 0701, 0702, 0703, 0705, 0709, 0710, 0788, 0789, 0790, 0812, 0815, 0816, 0834, 0835, 0836, 0837, 0838 i 0839) i 1 Mi-24DU (nr takt. 6050). Przekazanie części śmigłówców Słowakom spowodowało, iż wszystkie czeskie Mi-24D weszły na stan 1. eskadry 51. pułku śmigłowców w Prostejovie, a wszystkie Mi-24V i jedyny Mi-24DU pozostały w wyposażeniu 11. pułku śmigłowców, który stacjonował od tej pory w miejscowości Linĕ niedaleko Pilzna.

Taki stan rzeczy nie mógł trwać zbyt długo i z założenia traktowany był przez czeskie dowództwo jako przejściowy. Wprowadzona w kwietniu 1994 strukturalna reorganizacja jednostek czeskiego lotnictwa oparta na natowskim systemie baz lotniczych spowodowała, iż oba pułki śmigłowców bojowych zostały rozwiązane, a na bazie ich personelu i sprzętu utworzono 331. eskadrę śmigłowców bojowych (331. Letka Bitevných Vrtulniku - 331. LtBVr) stacjonującą w 33. Bazie Lotniczej (33. Zakladna Vrtulnikoveho Letectva) w Přerov. W wyposażeniu eskadry pozostawiono wszystkie śmigłowce Mi-24V, pojedynczego Mi-24DU oraz sześć z szesnastu eksploatowanych do tej pory przedstawicieli starszej odmiany Mi-24D. Pozostałych dziesięć śmigłowców tej wersji wycofano ze służby i zakonserwowano.

10 listopada 1998 utracono w katastrofie śmigłowiec Mi-24V nr takt. 0928, który rozbił się w lesie niedaleko Ołomuńca we wschodnich Czechach kilka sekund po tym, jak jego załoga zgłosiła przez radio problemy ze sztucznym horyzontem podczas podejścia do lądowania na lotnisku w Přerov. Śmigłowiec wracał właśnie z bazy RAF w Aldergove w Wielkiej Brytanii (gdzie jego załoga uczestniczyła w obchodach 80. rocznicy utworzenia 230. Dywizjonu RAF) i rozbił się zaledwie kilka minut przed planowanym lądowaniem. W katastrofie śmierć poniosła cała, czteroosobowa załoga.

Kolejna restrukturyzacja związana z flotą czeskich śmigłowców bojowych miała miejsce w 2002, gdy z 331. eskadry śmigłowców bojowych wydzielono część personelu i wszystkie śmigłowce Mi-24D (6 egzemplarzy) oraz pojedynczego Mi-24DU, na bazie których sformowano 332. eskadrę śmigłowców bojowych (332. Letka Bitevných Vrtulniku - 332. LtBVr.) Będące w służbie 17 Mi-24V pozostało, jak dotychczas, na stanie 331. eskadry. Oczekiwano już nowych Hindów...

Śmigłowce za długi

W marcu 2002 minister obrony Republiki Czeskiej, Jaroslav Tvrdik, poinformował opinię publiczną, iż Czechy poważnie zainteresowane są pozyskaniem sprzętu wojskowego w ramach spłaty rosyjskiego długu pochodzącego jeszcze z czasów Związku Radzieckiego. W tym kontekście wymieniano m.in. 6 śmigłowców Mi-24V. Jednak 16 kwietnia zawarto z Rosjanami porozumienie zakładające dostawę 7, a nie 6 maszyn tej odmiany. W międzyczasie, w kwietniu tego samego roku, ogłoszono, iż prowadzone są negocjacje dotyczące wspólnej modernizacji ponad stu śmigłowców Mi-24 należących do Czech, Polski, Słowacji i Węgier (Czesi planowali unowocześnienie 24sztuk), jednak podpisane 30 maja 2002 w Vyszechradzie porozumienie nie dało nigdy żadnych widocznych efektów...

27 stycznia 2003 An-124 nad Wełtawę dostarczono pierwsze trzy zamówione Mi-24V (nr takt. 7353, 7354 i 7355), a w maju kolejne cztery (nr takt. 7356, 7357, 7358 i 0981). Dostarczone śmigłowce zastąpiły w służbie Mi-24D, których wciąż sześć pozostawało na stanie 332. eskadry śmigłowców bojowych. Zostały one wycofane ze służby i razem z przechowywanymi dziesięcioma maszynami tej wersji, w większości rozdysponowane pomiędzy różne czeskie placówki muzealne (jeden egzemplarz - nr tak. 4010 - trafił też do Izraela, jeden - 0219 - do Wielkiej Brytanii, kolejny - 0103 - do wojskowej szkoły technicznej w Vyskovie, a jeszcze kilka innych - 0217, 0218, 0221, 4011 - pozostało w bazie wojskowej w Přerov).

Czeskie Mi-24V  startujące do kolejnego lotu. Po rozpadzie Czechosłowacji wszystkie  czeskie maszyny tego typu weszły na stan 11. Pułku Śmigłowców Bojowych /  Zdjęcie: Thomas Girke

Tymczasem jednak wybuchł skandal, gdy w mediach pojawiły się informacje, iż część podzespołów zamontowanych w nowych śmigłowcach była wcześniej używana lub nawet... zardzewiała, a jakość wykonania nowodostarczonych egzemplarzy jest niewystarczająca. W związku z tym producent zobowiązał się szybko do naprawienia wszelkich wykrytych usterek w najszybszym możliwym terminie, co uspokoiło sytuację.

Wycofanie ostatnich sześciu Mi-24D oraz dostawa siedmiu Mi-24V spowodowały, iż w służbie znajdowały się teraz 24 Mi-24V, które po równo podzielono pomiędzy obie eskadry śmigłowców bojowych. Dodatkowo w 332. eskadrze wciąż użytkowano szkolnego Mi-24DU, którego nie wycofano ze służby razem ze śmigłowcami odmiany Mi-24D. Chociaż początkowo planowano użytkowanie wszystkich 24 Mi-24V nawet do 2020, to jednak ogłoszone na początku lutego 2004 plany pozyskania kolejnych, nowowyprodukowanych śmigłowców z Rosji spowodowały, iż zdecydowano o pozostawieniu w służbie jedynie 18 Mi-24V. Pozostałych sześć miało służyć za rezerwę sprzętową w razie utraty któregoś z użytkowanych śmigłowców, a także za magazyn części zamiennych. Ostatecznie 21 wrześniu 2004 podpisano kolejne porozumienie z Rosjanami (o wartości ponad 184 mln USD) o dostawie do końca 2006 dziesięciu Mi-35 (w ramach tego samego zamówienia Rosjanie zobowiązali się także dostarczyć do końca 2007 16 transportowych Mi-171Sh).

Pierwsze trzy nowe Mi-35 (nr takt. 3361, 3362 i 7360) dotarły na lotnisko Praha-Kbely na pokładzie transportowego An-124 13 maja 2005. Po przejęciu przez stronę czeską, przebazowano je lotem na lotnisko w Přerov. Ostatnie Mi-35 (które w istocie niewiele różniły się od standardowych Mi-24V) dotarły do Czech 17 stycznia 2006 (nr takt. 3369, 3370 i 3371), a wcześniej dostarczono jeszcze egzemplarze o nr takt. 3365, 3366, 3367 i 3368. Wszystkie śmigłowce przeszły następnie modernizację prowadzoną przez praskie państwowe zakłady LOM (Letecke Opravny Malesice) oraz kilkunastu rosyjskich techników, którzy przebywali w Czechach przez ponad 18 miesięcy. Śmigłowce wyposażono m.in. w nowoczesne zachodnie środki łączności i systemy obronne. Wraz z dostawami Mi-35 zdecydowano o wycofaniu części najbardziej wyeksploatowanych Mi-24V (nr takt. 0701, 0703, 0705, 0709, 0812, 0816, 0834, 0836, 0837, 0838 i 0839). Zakonserwowano je w Přerov.

W międzyczasie, 1 stycznia 2004, flotę czeskich śmigłowców bojowych dotknęła kolejna restrukturyzacja. W jej ramach wszystkie latające egzemplarze (w sumie 18 Mi-24V/DU/Mi-35) weszły w skład nowoutworzonej 231. eskadry śmigłowców bojowych (231. Letka Bitevních Vrtulníku) stacjonującej w 23. Bazie Śmigłowców Bojowych (która z kolei powstała w ramach struktur 33. Bazy Śmigłowców - 33. Základna Vrtulnikého Letectva). Jednak nie była to ostatnia zmiana związana z czeskimi Hindami, gdyż zaledwie cztery lata później zapadła ostateczna decyzja o przeniesieniu wszystkich maszyn na lotnisko 22. Bazy Lotniczej w Náméšt Nad Oslavou, gdzie miały wejść do wyposażenia nowo sformowanej 221. eskadry śmigłowców bojowych (231. eskadra - wyposażona już w śmigłowce Mi-17 i Mi-171S - nadal stacjonowała w bazie w Přerov, która według początkowych, niezrealizowanych planów miała ulec rozwiązaniu już w 2007). Pierwsze śmigłowce Mi-24 i Mi-35 przebazowano do Náméšt nad Oslavou pod koniec lipca 2008. Wszystkie znalazły się tam do 1 września 2008.

Dzień dzisiejszy i afgański podarunek

Do podstawowych zadań 221. eskadry należy obecnie m.in. zabezpieczenie i wsparcie ogniowe z powietrza działań jednostek wojsk lądowych, transport grup rozpoznawczych i dywersyjnych oraz niewielkich ładunków, rozpoznanie, ewakuacja medyczna rannych (CASEVAC - Casualty Evacuation), a także transport rannych i chorych (MEDEVAC - Medical Evacuation), ratownictwo bojowe (Combat SAR) itp. jednak czeskie śmigłowce Mi-24 wspierają także działania transportowych Mi-17 i Mi-171 w czasie pokoju, np. niosąc pomoc poszkodowanym podczas klęski żywiołowej (tak było m.in. podczas powodzi na Morawach w 1997 i w Pradze w 2002). Piloci szkoleni są do lotów w dzień i w nocy, w dobrych i trudnych warunkach atmosferycznych, a ich ustawiczny trening i doskonalenie własnych umiejętności ukierunkowane jest głównie na niszczenie celów naziemnych przy pomocy przeciwpancernych pocisków kierowanych, niekierowanych pocisków rakietowych i uzbrojenia strzeleckiego.

Mi-24D nr takt. 0221  w charakterystycznym trójbarwnym kamuflażu stosowanym na śmigłowcach  remontowanych na Węgrzech / Zdjęcie: Thomas Girke

221. eskadra śmigłowców bojowych z Náméšt nad Oslavou kontynuuje tradycje poprzednich jednostek czeskich Hindów i jest obecnie jedynym pełnoprawnych członkiem NATO Tiger Association (Natowskie Stowarzyszenie Jednostek Tygrysich pisaliśmy o nim w AeroPlanie 1/2010) spośród państw byłego Bloku Wschodniego. Pierwsze kontakty z innymi jednostkami tygrysimi nawiązano już na początku lat 1090. W 1994 roku czeskie Mi-24 po raz pierwszy uczestniczyły w dorocznym Tiger Meet organizowanym przez NATO Tiger Association. W 1997 ówczesna 331. eskadra otrzymała honorowe członkowstwo w Stowarzyszeniu, a dwa lata po wejściu Czech do NATO, w 2001, czeska eskadra śmigłowców bojowych została pełnoprawnym członkiem NATO Tiger Association. Na sukces nie trzeba było długo czekać. Już rok później, podczas odbywających się w portugalskiej bazie Beja natowskich ćwiczeń pod kryptonimem Daring Eagle 2002 i zorganizowanego w ich ramach kolejnego NATO Tiger Meet, 331. eskadra, która wysłała tam dwa śmigłowce Mi-24V (nr takt. 0815 i 0816) zdobyła NATO Tiger Meet Silver Tiger Trophy dla najlepszej załogi ćwiczeń, przyznany jej przez wszystkich uczestników ćwiczeń (18 załóg reprezentujących eskadry 11 państw NATO i Szwajcarii). Nagrodę tę (przyznawaną od 1977) po raz pierwszy otrzymała ekipa z Europy Środkowo-Wschodniej, gdyż wcześniej nikt z naszego regionu nie uczestniczył w natowskich działaniach tego typu.

Od początku lat 1990. Czesi utrzymują też niemal bez przerwy nieformalny zespół pokazowy składający się z kilku śmigłowców (2, 3, 4 lub 5), którego występy mogły być już podziwiane nie tylko na czeskiej ziemi, ale także w Austrii, Belgii, Francji, Holandii, Luksemburgu, Niemczech, Portugalii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Włoszech. W 2009 mogliśmy oglądać go także na polskim niebie podczas tragicznie zakończonych pokazów w Radomiu. Najbardziej udany dla zespołu czeskich Hindów był rok 1995, gdy na jednym z najsłynniejszych pokazów lotniczych świata, w angielskim Fairford, zdobył on prestiżowe wyróżnienie Sir Douglas Baden Trophy, przyznawane za absolutnie najlepszy pokaz w powietrzu.

Opisując historię czeskich Mi-24 nie można jeszcze na koniec nie wspomnieć o ich afgańskim epizodzie. Otóż w 2005 afgańskie ministerstwo obrony zwróciło się do państw NATO z prośbą o pomoc w wyposażeniu swojego odbudowywanego lotnictwa. Na apel odpowiedziała m.in. Republika Czeska, która zgodziła się przekazać nowym siłom zbrojnym sprzęt wojskowy - w tym m.in. 6 śmigłowców transportowych Mi-17 i 6 bojowych Mi-24 wybranych spośród maszyn zakonserwowanych w Přerov. Skierowana do Afgańczyków oferta obejmowała także szkolenie personelu naziemnego i latającego. Wkrótce wybrane śmigłowce Mi-24V (nr takt. 0703, 0812, 0816, 0834, 0836 i 0838) trafiły do zakładów LOM Praha, gdzie zostały przeprowadzone prace remontowe i modernizacyjne. Ich koszt został pokryty ze środków NATO. Pierwsza partia trzech Mi-24V trafiła do Afganistanu w listopadzie 2008, druga w lutym 2009.


Aeroplan - 3/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.