Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Piotr Geise

Branża przewozów lotniczych w Polsce bacznie przygląda się rozwojowi sytuacji tuż za naszą zachodnią granicą. O tym, że nowe lotnisko w Berlinie będzie silnie oddziaływać na polski rynek, mówi się od dawna. Z tego powodu wszyscy wyczekiwali na dzień 3 czerwca br., kiedy nowe lotnisko miało ruszyć. Okazało się jednak, że termin oddania znów przesunięto – tym razem na 17 marca 2013. Skala przesunięcia była bardzo zaskakująca, a informacje jakie zaczęły się pojawiać później, zaskakują jeszcze bardziej. Na naszych oczach piękna wizja przeistacza się, póki co, w wizerunkowy koszmar.

Budynki nowego lotniska BER widziane z lotu ptaka w połowie maja br. – na mniej niż miesiąc przed terminem uruchomienia (3 czerwca 2012). Otoczenie lotniska wymagało wówczas jeszcze wiele do zrobienia, a jak się później okazało, nie były to ani jedyne, ani największe niedoróbki na budowie / Zdjęcie: BER

Truizmem byłoby twierdzić, iż niepowodzenia lub co gorsza, katastrofy w lotnictwie cywilnym są medialnie postrzegane jako bardzo spektakularne. Tak bywa w przypadku praktycznie każdego nieszczęścia w ruchu powietrznym. Jednak okazuje się, że również inwestycje infrastrukturalne związane z lotnictwem mogą mieć podobny wydźwięk. Obiektywnie trzeba stwierdzić, iż czas realizacji tego typu inwestycji to minimum 10 lat, niezależnie czy budujemy nowe lotnisko, czy rozbudowujemy stare. Przykładowo, oddany ubiegłej jesieni nowy pas startowy na lotnisku we Frankfurcie nad Menem w sumie od planowania do oddania do użytku pochłonął 14 lat. Normą są też opóźnienia. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rozbudowywana część terminalu A plus na tym samym lotnisku we Frankfurcie, zostanie oddana w październiku tego roku z półrocznym opóźnieniem. Jednak w przypadku budowy, która od początku zaliczana była do największych i najbardziej prestiżowych inwestycji w całych Niemczech od czasu zjednoczenia i przeprowadzki rządu do Berlina, problemy piętrzą się w niebywałych ilościach. Mowa oczywiście o nowym lotnisku w Berlinie im. Willy’ego Brandta.

Przedsięwzięcie już na samym początku miało pięcioletnie opóźnienie, a przez moment w ogóle było zagrożone, bowiem systematycznie powracano do planów modernizacji dotychczas istniejącego portu lotniczego Schönefeld.

W momencie podjęcia decyzji o budowie nowego portu lotniczego w 1996, któremu pierwotnie nadano nazwę Berlin Brandenburg International (BBI), zakładano że będzie odprawiać minimum 20 mln pasażerów. Liczne problemy doprowadziły do niewyobrażalnych opóźnień i sprawiły, że koszt budowy uległ póki co podwojeniu – z 2 do 4 mld euro (stan na sierpień 2012). Wystarczy tylko wspomnieć, iż według pierwotnych planów lotnisko miało zacząć przyjmować pasażerów już w 2007 (sic!). Czy ktoś o tym w ogóle jeszcze pamięta?! (Patrz Skrzydlata Polska 8/2010).


Skrzydlata Polska - 09/2012
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.