Experimental Aircraft Association (EAA) - amerykańskie stowarzyszenie właścicieli samolotów montowanych lub budowanych samodzielnie - ogłosiło, że liczba maszyn tego typu w USA zbliża się do 30 tys.
EAA, we współpracy z władzami lotniczymi FAA, przewiduje, że ogłoszenie przekroczenia granicy 30 tys. samolotów, nastąpi w czasie targów AirVenture, które odbędą się w Oshkosh na przełomie lipca i sierpnia. Obecnie jest bowiem zarejestrowanych ok. 29 800 maszyn składanych lub budowanych jedynie na podstawie fabrycznych planów, bezpośrednio przez właścicieli.
Jeżeli wykonają oni ponad 51% prac związanych z montażem, uzyskują z reguły szerokie uprawnienia do dokonywania we własnym zakresie napraw, prac serwisowych i inspekcji. Zbudowane przez nich samoloty zaliczane są do klasy eksperymentalnych (stąd nazwa stowarzyszenia), choć obejmują je przepisy bezpieczeństwa, podobne do obowiązujących w lotnictwie ogólnym (General Aviation).
W czasie targów zostanie wybrany pilot 30-tysięcznego samolotu. Będzie to jednak wybór symboliczny, wyłącznie wśród gości imprezy - dokładne określenie osoby, która przekroczy granicę zarejestrowanych właścicieli, nie jest możliwe.
Przemysł związany z własnoręcznym budowaniem i składaniem rozwija się w imponującym tempie. W latach 1950. związane to było z pojawieniem się wielu pilotów-weterantów wojennych, którzy nie chcieli tracić kontaktu z lotnictwem. Dzisiaj - z coraz większa popularnością lotnictwa oraz niskimi kosztami. Standardowy samolot tej klasy kosztuje tyle, co popularny samochód.
W 2003 w USA prywatni właściciele stworzyli więcej samolotów, niż jakakolwiek wytwórnia produkcyjna.