Po wczorajszym wypadku amerykańskiego śmigłowca ratowniczo-poszukiwawczego HH-60G Pave Hawk na Okinawie, Tokio wezwało USA do wstrzymania lotów wiropłatów tego typu stacjonujących na terenie Japonii.
Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem amerykańskiego HH-60G doszło wczoraj w godzinach popołudniowych czasu miejscowego (HH-60 rozbił się na Okinawie, 2013-08-05). Śmigłowiec brał udział w ćwiczeniach wojskowych realizowanych na terenie Camp Hansen. Z nieznanych przyczyn wiropłat spadł na ziemię niedaleko wspomnianej instalacji wojskowej.
W wyniku zdarzenia lekkie obrażenia odniosło 3 spośród 4 członków załogi rozbitego śmigłowca. Po kilku godzinach poszukiwań udało się odnaleźć ciało należące najprawdopodobniej do zaginionego wojskowego. Potwierdzą to jednak dopiero badania DNA.
Przyczyny poniedziałkowego wypadku są w dalszym ciągu badane. Z tego względu japońskie władze wezwały USA do czasowego zawieszenia lotów pozostałych HH-60G stacjonujących na Okinawie. Poza rozbitym wczoraj, baza wojsk lotniczych Kadena gości jeszcze 9 Pave Hawków.
Reakcja strony amerykańskiej na stanowisko Tokio nie jest jeszcze znana. Niewykluczone, że Waszyngton ostatecznie przystanie na prośbę japońskich władz. Wielokrotnie w przeszłości USA decydowały się już bowiem na czasowe uziemienie statków powietrznych danego typu do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy jednego z nich.
Tak było chociażby w przypadku niedawnego wypadku z udziałem myśliwca F-15C, który w trakcie lotu szkoleniowego wpadł do Pacyfiku niedaleko Okinawy (F-15 wpadł do Pacyfiku, 2013-05-28). Wskutek tego zdarzenia USAF zdecydowały się na czasowe wstrzymanie lotów pozostałych samolotów tego typu stacjonujących w Japonii, do czasu wyjaśnienia przyczyn omawianego zdarzenia (Wznowienie lotów F-15 na Okinawie, 2013-05-31).