Biuro kontroli budżetowej Pentagonu ostrzegło Kongres USA, że nie jest w stanie w pełni nadzorować wydatków obronnych. Grozi to wzrostem defraudacji lub marnotrawstwa.
W połowie ubiegłej dekady wydatki obronne USA nie przekraczały 300 mld USD. Plany na 2008 zakładają wydanie ok. 800 mld USD, z czego zdecydowana większość stanowi budżet Pentagonu (zobacz: Amerykański budżet obronny podpisany).
Biuro kontroli (Office of the Inspector General - OIG) resortu obrony, ostrzegło kongresmanów, że nie jest w stanie nadzorować tak dużych wydatków. Liczba inspektorów nie zmieniła się, natomiast budżet zwiększył się prawie 3-krotnie. W piśmie do parlamentarzystów stwierdzono, że na jednego zatrudnionego kilka lat temu przypadało sprawdzenie wydatków w kwocie 642 mln USD, dzisiaj wartość ta wzrosła do 2 mld USD. Przyznano, że kontrola kwot na zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego w 2007, na co przeznaczono 152 mld USD, była nieefektywna. Sytuację pogarsza fakt prowadzenia dodatkowych, często natychmiastowych zakupów, związanych wojnami w Iraku i Afganistanie. Nick Schwellenbach, wysoki rangą urzędnik OIG, stwierdził nawet, że to szokujące, że przez długi okres wydajemy tak dużo pieniędzy, przy tak małym nadzorze.
W związku z tym zwrócono się do parlamentarzystów z sugestią zwiększenia budżetu biura, dla zatrudnienia dodatkowych pracowników. W projekcie wydatków Pentagonu na 2009 przewidziano dla OIG 247 mln USD. Kwota ta ma zostać zwiększona o 25 mln USD.
Dokument ujawniła prywatna organizacja Project on Government Oversight, która zajmuje się nagłaśnianiem przypadków korupcji i marnotrawstwa instytucji rządowych.