Trzynasta edycja największego w regionie salonu lotniczego zapowiada poważne zmiany. Nie tylko dlatego, że postępuje wzrost zainteresowania rynkiem bliskowschodnim.
Liczba wystawców Dubai Airshow 2013 przekroczyła tysiąc, a ponad 200 z nich jest tu po raz pierwszy. Wobec stale panującego kryzysu na rynku lotniczym to poważny postęp. Po drugie, impreza zmieniła lokalizację i obecnie odbywa się na nowym, zbudowanym od podstaw Dubai Al Maktoum Airport. Rozbudowa lotniska i jego lokalizacja w Dubai World Central nie jest przypadkowa, ponieważ przedsięwzięcie ma zaowocować organizacją tu wystawy Expo 2020.
Niestety, okazuje się, że nowa lokalizacja jest źródłem poważnych kłopotów. Po pierwsze, nie rozwiązano problemów transportowych i dotarcie z centrum miasta na nowe lotnisko zajmuje dużo czasu (do dwóch i pół godziny). Po drugie, przedsięwzięcie zlokalizowano na pustyni. Już pierwszego dnia okazało się to błędem, ponieważ mimo obecności najważniejszych osób w państwie trzeba było przerwać pokazy w locie ze względu na burzę piaskową. Tego typu problemów na starym lotnisku nie było.
Nie ulega wątpliwości, że warunki, na które natrafili uczestnicy pokazów, nie będą sprzyjały rozwojowi lotniska i nie przysporzą mu popularności, Nie mówiąc już o podejściu linii lotniczych, dla których prowadzenie operacji z zapylonego lotniska to prosta droga do znaczącego wzrostu kosztów wynikających choćby z przyśpieszonego zużywania się silników.