W ataku uzbrojonego amerykańskiego bezzałogowca na obóz rebeliantów w Pakistanie, niedaleko granicy z Afganistanem, zginęło co najmniej 3 z nich.
Wczoraj amerykański bezzałogowiec dokonał kolejnego ataku na obiekty w Pakistanie. Według wysokiej rangi pakistańskiego urzędnika bezpieczeństwa, zginęły w nim 3 osoby uznawane za rebeliantów. Według innego, mogło zginąć nawet 4 rebeliantów, a piąty został ciężko ranny. Mieli to być Afgańczycy.
Do ataku doszło w pobliżu wioski Qutab Khel, ok. 5 km od Miranshah, głównego miasta Północnego Waziristanu. Znajduje się tam baza rebeliantów, uznawanych za terrorystów powiązanych z al Kaidą. Amerykański bezzałogowiec wystrzelił dwa rakietowe pociski kierowane.
Atak przeprowadził prawdopodobnie bsl MQ-1A Predator. Bezzałogowce tego typu bazują w Kandaharze w Afganistanie. Prowadzone stamtąd ataki na terytorium Pakistanu, co wywołuje gwałtowne protesty społeczne, a także sprzeciw władz.