Ankara liczy na uzyskanie w najbliżej przyszłości kilku kontraktów, wraz z rosnącym zapotrzebowaniem libijskich sił zbrojnych.
Spekulacje na temat ewentualnej sprzedaży Libii tureckiego uzbrojenia pojawiły się podczas niedawnej wizyty libijskiego premiera, Aliego Zajdana, w siedzibie TUSAŞ (Türk Havacılık ve Uzay Sanayii A.Ş, ang. TAI – Turkish Aerospace Industries) (na zdjęciu). Zajdan oraz towarzyszący mu ministrowie skupili się na 2 produktach TAI: śmigłowcu uderzeniowym T129 ATAK (IDEF 2013: T129 ATAK w maju?, 2013-05-10) oraz turbośmigłowym samolocie szkolnym Hurkus-B (Turcja zamówiła Hurkusy, 2013-12-30).
Trudno wyrokować o szansach TAI na wejście na libijski rynek uzbrojenia. W powszechnej ocenie pozostają one jednak relatywnie duże. Zwłaszcza, że kontrolowane przez Trypolis siły zbrojne odczuwają rosnące zapotrzebowanie na nowoczesne uzbrojenie, co w przeszłości postanowiły wykorzystać także inne państwa (Libia się zbroi, 2013-06-26, 200 HMMWV dla Libii, 2013-07-30). Nie ulega też wątpliwości, że zakup i wprowadzenie do służby śmigłowców T129 ATAK stanowiłoby wyraźne wsparcie dla wojsk rządowych walczących z powszechnymi w kraju milicjami oraz ekstremistami, przenikającymi do Libii przez mocno nieszczelne granice (Kontrola satelitarna libijskich granic, 2013-12-02, Niepokoje w Libii, 2012-11-02).
Należy też pamiętać, że Turcy już wcześniej skłaniali Libijczyków do zainteresowania produkowanym przez siebie uzbrojeniem. Temu służyć miała m.in. wizyta korwety typu Ada, TCG Heybeliada (F 511) w porcie morskim w Trypolisie (Turecki okręt w Libii po raz pierwszy od 102 lat, 2013-06-20).
Nie wiadomo jednak, czy przynajmniej w przypadku wspomnianych T129, plany ich sprzedaży Libii nie zostaną zablokowane przez USA. Turcy będą bowiem musieli uzyskać zgodę Waszyngtonu na sprzedaż silników LHTEC CTS800-4N, stanowiących ich zespół napędowy. Z podobnymi trudnościami TAI musi zmierzyć się także w przypadku oferty handlowej przedłożonej Pakistanowi (Turcja oferuje Pakistanowi T129, 2013-10-01).