Dziś drugi Tu-154M z 36. Pułku Lotnictwa Specjalnego, o numerze 102, czyli samolot przypisany premierowi, poleci do Moskwy, gdzie zainstalowane zostaną urządzenia łączności satelitarnej.
Instalacja potrwa około miesiąca. Zakres prac będzie podobny, jak w pierwszym samolocie, który w marcu i kwietniu tego roku przeszedł podobną operację. Wówczas nie obyło się bez problemów, gdyż o ile same urządzenia działały poprawnie, to provider łącza satelitarnego wybrany przez MON miał problemy z jego konfiguracją.
Oblot i sprawdzenie systemu wykonano już w Polsce, po sprowadzeniu samolotu do Warszawy, by nie przedłużać kosztownego postoju samolotu w Moskwie. Bumar, operator modernizacji, oraz specjaliści łączności z MON twierdzą zgodnie, że tym razem nie będzie poślizgu związanego z odbiorem prac z powodu problemów z dostawcą łączy.