Władze Australii rozważają przeniesienie budowy nowych konwencjonalnych okrętów podwodnych za granicę.
W opublikowanym wczoraj Defence Issues Paper 2014 – który stanowi zaczątek prac nad zapowiedzianą na 2015 nową Białą Księgą (Biała księga o australijskich OP, 2013-05-06) – Canberra wspomina o możliwości przeniesienia i produkcji nowych jednostek poza Australię, w całości lub przynajmniej częściowo. Powodem jest brak wiary rządu Tony'ego Abbotta w możliwości produkcyjne rodzimego przemysłu stoczniowego. Obawy władz centralnych napędzają problemy z realizacją najważniejszych programów zakupowych Royal Australian Navy (RAN, Królewskiej Marynarki Wojennej Australii), w tym budowy serii niszczycieli przeciwlotniczych typu Hobart (Restrukturyzacja AWD, 2014-06-20).
Wśród rozpatrywanych przez Canberrę scenariuszy jest zlecenie budowy nowych okrętów podwodnych – następców nieudanych Collinsów (Modernizacja Collinsów, 2013-11-27, Koniec problemów z Collinsami?, 2013-07-22) – japońskim Mitsubishi Heavy Industries i Kawasaki Shipbuilding Corporation, które budują i dostarczają Japońskim Morskim Siłom Samoobrony diesel-elektryczne jednostki typu Sōryū. To właśnie na ich konstrukcji oparty mógłby zostać projekt nowych australijskich okrętów (Australia chce japońskiej technologii budowy OP, 2013-12-10).
Alternatywą jest jeszcze większa internacjonalizacja przedsięwzięcia. Rozważane jest też bowiem zamówienie kadłubów jednostek u kontrolowanej przez ThyssenKrupp Marine Systems niemieckiej Howaldtswerke-Deutsche Werft lub szwedzkiego Saaba, który przejął niedawno udziały TKMS w rodzimej Kockums AB (Powstaje Saab Kockums, 2014-07-22), i ich doposażenie w Japonii w układy napędowe. Sōryū wykorzystują zaprojektowany przez Szwedów zespół napędowy Stirling niezależny od powietrza atmosferycznego (AIP).