US Air Force po dwóch dobach poszukiwań wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że wszyscy członkowie załogi B-52H, który rozbił się 21 lipca niedaleko Guam na Pacyfiku, nie żyją.
B-52H, lecący z bazy Barksdale w Luizjanie, leciał na Guam, by wziąć udział w paradzie z okazji wyzwolenia wyspy z rąk japończyków. Spadł do Pacyfiku, kilkadziesiąt kilometrów od celu (zobacz: B-52 wpadł do morza). Według wczorajszych informacji znaleziono ciała 2 lotników. Pozostałych 4 uznawano za zaginionych, jednak przedstawiciele US Air Force nie pozostawili wątpliwości, że wszyscy nie żyją.
W prowadzonej akcji poszukiwawczej biorą udział 2 jednostki straży wybrzeża, niszczyciel USS John McCain, jednostki policji i straży pożarnej, a także śmigłowce MH-60S z Helicopter Sea Combat Squadron 25, myśliwce F-15E z 389th Expeditionary Fighter Squadron oraz P-3 Orion z bazy US Navy w Kadenie, w Japonii.
Bombowiec nie był uzbrojony. Przyczyny katastrofy zbada wojskowo-cywilna komisja dochodzeniowa.