Kilkanaście osób zginęło w wyniku trwającej od poniedziałku wymiany ognia między pakistańskimi i indyjskimi pogranicznikami w pobliżu spornego Kaszmiru.
Do co najmniej 12 wzrosła, według lokalnych mediów, liczba ofiar trwających od poniedziałku starć. Kilkadziesiąt innych osób odniosło rany. Do walk dochodzi m.in. na terenie pakistańskiego granicznego dystryktu Sialkot, wzdłuż indyjsko-pakistańskiej linii demarkacyjnej. Ofiary to w większości cywile. Brak jest wiarygodnych informacji o stratach po stronie wojskowych.
Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną najnowszej serii starć. Media w obu państwach tradycyjnie już winę za całe zamieszanie zrzucają na drugą stronę. Do kilkudniowych walk między indyjskimi i pakistańskimi pogranicznikami dochodzi w regionie regularnie od lipca. Do tej pory kosztowały one życie kilkunastu żołnierzy oraz kilkudziesięciu cywilów.
Często dochodzi też do wymiany ognia między indyjskimi pogranicznikami a działającymi na terenie Kaszmiru separatystami. Ci drudzy są w ocenie władz Indii motywowani i szkoleni przez Islamabad. Co prawda liczba ataków na wojskowych z Indii systematycznie w ostatnich latach maleje. Nie przekłada się to jednak na spadek napięć w regionie (Kaszmir bardziej niespokojny niż przed rokiem, 2014-02-23, Kaszmir najgorętszy od lat, 2013-12-30).