Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Zamach stanu w Gambii?

Strategia i polityka, 31 grudnia 2014

Grupa oficerów i dezerterów z gambijskiej armii otworzyła wczoraj ogień w pobliżu pałacu prezydenta kraju.

Zdjęcie: whitehouse.gov

Do zdarzenia doszło wczoraj ok. 03:00 czasu miejscowego. Grupa sześciu oficerów i dezerterów z gambijskiej armii miała otworzyć ogień przed pałacem prezydenta Yahy Jammeha (na zdjęciu). Przywódcy kraju nie było wówczas na miejscu. Trzech napastników unieszkodliwiła prezydencka ochrona. Pozostałych pojmano.

Po opanowaniu sytuacji przed pałacem władze postanowiły wprowadzić stan wyjątkowy w stolicy kraju, Bandżul. Na ulice miasta wyjechały wojskowe patrole. Obywatelom radzono pozostanie w domach. Na kilka godzin zamilkły kontrolowane przez rząd media, w tym radio i telewizja. Zamknięto też granicę z sąsiednim Senegalem. W wydanym niedawno komunikacie władze Gambii zapewniają, że poranny atak nie był próbą zamachu stanu.

Odmiennego zdania są jednak zagraniczne media. Z ich relacji wynika, że napastnicy należeli do większej grupy zbuntowanych żołnierzy, którzy atakiem na pałac prezydenta chcieli zapoczątkować przewrót i doprowadzić do obalenia Jammeha. Prezydent rządzi Gambią twardą ręką od 20 lat. Opozycja oskarża go o atakowanie ruchów prodemokratycznych.

Warto przypomnieć, że nieco ponad rok temu do podobnych zdarzeń doszło w Sudanie Południowym. Grupa żołnierzy z grupy etnicznej Nuerów, którym przewodził były wiceprezydent Riek Machar, zaatakowała wojskowych z plemienia Dinków, wiernych prezydentowi kraju, Salvie Kiirowi Mayardicie. Trwający do dziś konflikt kosztował dotąd życie kilkudziesięciu tysięcy Sudańczyków. Według szacunków ONZ, ponad milion obywateli tego państwa musiało opuścić swe domostwa (USAF o nieudanej operacji nad Sudanem Płd., 2014-08-06.).


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.