W stanie Kentucky w USA rozbił się dwusilnikowy Piper Seneca II. Cztery z pięciu osób, które znajdowały się na jego pokładzie, zginęły.
Dwusilnikowy samolot Piper Seneca II wystartował wczoraj po południu z lotniska regionalnego Tallahassee na Florydzie. Na jego pokładzie znajdowała się 5-osobowa rodzina. Lecieli do Mt. Vernon we wschodnim Kentucky. Wracali z Key West, gdzie witali Nowy Rok, do Nashville, gdzie mieszkali.
Niedaleko od lotniska docelowego pilot zgłosił problemy z silnikiem. Poinformował, że spróbuje awaryjnie lądować na Kentucky Dam State Park Airport w Gilbertsville. Ok. 17:55 czasu lokalnego utracono z nim kontakt.
Wrak szybko odnaleziono dzięki 7-letniej dziewczynce, która przeżyła katastrofę. Pokonała ona w ciemnościach ponad kilometr do najbliższego domostwa, alarmując jego mieszkańców. Półgodzinny marsz był tym trudniejszy, że temperatura wynosiła zaledwie 3oC. Po krótkich poszukiwaniach odnaleziono przewrócony do góry kołami wrak z 4 ofiarami katastrofy wewnątrz kabiny. Znajdował się na zalesionym terenie niedaleko Buckberry Trail (Suwannee), ponad 15 km od lotniska.
Ofiary katastrofy zostały zidentyfikowane jako 49-letni Marty Gutzler, 45-letnia Kimberly Gutzler. ich córka, 9-letnia Piper Gutzler i jej kuzynka, 14-letnia Sierra Wilder, która w czasie wyprawy opiekowała się młodszymi dziewczynkami. Wszyscy pochodzili z Nashville w Illinois. Danych dziewczynki, która przeżyła katastrofę, policja nie podała na prośbę rodziny. Nieoficjalnie wiadomo, że to Sailor Gutzler. Dziewczynka z niewielkimi obrażeniami trafiła do lokalnego szpitala.
Rozbity samolot to Piper PA-34-200T Seneca II nr rej. N81291, nr ser. 34-8070037. Należał do Fro-Gutz Air LLC z Mount Vernon. Wyprodukowano go w 1979.