Naukowcy ze Stamford opracowali roboty-zwiadowców, które mogą prowadzić rozpoznanie na terenie zajętym przez nieprzyjaciela przed desantem z morza.
Guard Bot ma postać kuli, która może płynąć po wodzie z prędkością ok. 4 w i poruszać się po dowolnym terenie z prędkością ponad 30 km/h. Napęd zapewnia mu układ, powodujący wahadłowe przemieszczenia środka ciężkości, stabilizowany w 9 osiach. Akumulatory pozwalają na nieprzerwane działanie przez 8 h.
Robot sterowany jest za pomocą odpowiednich algorytmów i łącza informacyjnego. Nowe oprogramowanie, zawierające informacje o położeniu geograficznym, ma zapewnić jeszcze większą autonomiczność działania.
Ojcem Guard Bota jest Peter Muhlrad, założyciel GuardBot Inc. Prace nad robotem-zwiadowcą trwały 7 lat. Według naukowca, urządzenie może być dowolnie skalowane i mieć średnicę od 10 cm do 2,7 m. Kolejny prototyp robota ma mieć średnicę ok. 1,8 m.
W styczniu 2014 na terenie Naval Amphibious Base w Little Creek zademonstrowano zdolność robota do samodzielnego desantowania się z okrętu i powrotu na pokład po wykonaniu zadania. Obecnie prowadzone są wspólne prace z Marine Corps Warfighting Lab, celem których jest przetestowanie możliwości Guard Bota w warunkach operacyjnych.
Podstawowym zadaniem robota ma być rozpoznanie przyczółków, na które desantować się będą oddziały US Marine Corps oraz wykrywanie min i improwizowanych ładunków wybuchowych. Potencjalnym użytkownikiem Guard Botów mogą być też wojska specjalne. Roboty przenoszące materiały wybuchowe mogłyby zastąpić ludzi podczas ataków na silnie strzeżone obiekty o szczególnym znaczeniu strategicznym.