Amerykańska delegacja przedstawiła alternatywne rozwiązanie dotyczące obrony antyrakietowej w Europie, powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow po spotkaniu w Moskwie. Jego amerykańska odpowiedniczka, Condoleezzy Rice stwierdziła, że teraz czas na pracę ekspertów. Strony nie doszły do porozumienia. Mają się powtórnie spotkać w formule 2+2 w ciągu pół roku.
Po spotkaniu szefów resortów spraw zagranicznych i obrony USA i Rosji - Condoleezzy Rice i Roberta Gatesa oraz Siergieja Ławrowa i Anatolija Sierdiukowa, strony nie zbliżyły swych stanowisk. Gates powtórzył, że rosyjska propozycja wspólnego wykorzystania stacji radiolokacyjnej w azerskiej Gabali nie jest alternatywą dla amerykańskiego projektu. Także Sierdiukow nie zmienił zdania, oceniając że amerykańskie rakiety w Polsce i radiolokator w Czechach stanowią zagrożenie dla Rosji. Rice zapowiedziała kontynuowanie rozmów z polskimi i czeskimi sojusznikami. Ławrow zaś po raz kolejny zagroził, że Rosja poczyni kroki, by zneutralizować zagrożenie, jeśli USA rozmieszczą tarczę antyrakietową w Europie Środkowej w planowanej obecnie postaci.
Porównanie trajektorii silnikowej fazy lotu OBV/2 z trzystopniową (OBV/3) instalowaną w bazach amerykańskich. OBV/2 w chwili wyłączenia silnika miałaby osiągać prędkość 7,7 km/s na wysokości bliskiej 100 km w odległości 300 km od miejsca startu
Strona amerykańska starała się uspokoić Rosjan, jednak bez rezultatu. Rosyjscy eksperci uważają, że rozmieszczone w Polsce rakiety można będzie łatwo przekształcić w broń ofensywną - po zainstalowaniu na nich głowic bojowych. Według nich powstałyby w ten rakiety balistyczne średniego zasięgu, zdolne do zaatakowania Moskwy. Także radar umieszczony w Czechach zagrażałby bezpieczeństwu Rosji. Amerykanie mogliby z jego pomocą precyzyjnie monitorować europejską część rosyjskiego terytorium, przechwytywać różnego rodzaju transmisje, zakłócać funkcjonowanie systemów elektromagnetycznych, a nawet atakować obiekty poruszające się w rosyjskiej przestrzeni powietrznej.
Były szef sztabu rosyjskich Wojsk rakietowych specjalnego przeznaczenia, powiedział wczoraj, że Amerykanom zależy na tym, by zainstalować swe bazy w Europie Wschodniej pod dowolnym pretekstem. Później będą mogli je rozbudowywać i wykorzystywać do różnych celów. Także do budowy instalacji zdolnych powstrzymać rosyjskie rakiety balistyczne. A to mogłoby całkowicie zmienić równowagę sił na świecie.