Włoska spółka DieselJet zaprezentowała silnik diesla do samolotów lekkich, przekonując jednocześnie, że zakup takiej jednostki napędowej jest opłacalny, mimo wysokiej ceny silnika.
DieselJet TDA CR 2.0 16V to czterocylindrowy silnik wysokoprężny o architekturze Common Rail. Dysponuje mocą 160 kW i ma masę 205 kg (łącznie z przekładnią do śmigła). Silnik będzie certyfikowany jako napęd lotniczy, certyfikacja przez EASA jest oczekiwana latem br.
Niewątpliwą wadą tej jednostki napędowej jest jej cena wynosząca 70 tys. euro (280 tys. zł), dwukrotnie wyższa od silników benzynowych (ok. 35 tys. euro). Włosi przekonują jednak, że dzięki różnicy ceny paliwa różnica ta przestaje mieć znaczenie po ok. 2000 h pracy. W przypadku użycia nafty Jet A1, koszty eksploatacji silnika o mocy 90-100 kW wynoszą ok. 56 tys. euro (224 tys. zł), silnika zasilanego benzyną AvGas 140 tys. euro (560 tys. zł). Daje to oszczędności ok. 84 tys. euro (336 tys. zł), a przy 4000 h jest to już kwota 168 tys. euro (672 tys. zł).
Na wystawie Aero 2015 odbywającej się w niemieckim Friedrichshafen spółka DieselJet zaprezentowała samolot ultralekki Corvus Phantom, napędzany właśnie silnikiem TDA CR 2.0 16V. Choć Phantom został zaprojektowany z myślą o silniki Jabiru w układzie bokser, zabudowanie rzędowego czterocylindrowego silnika wysokoprężnego nie nastręczało problemów konstrukcyjnych. Samolot nie stracił swojej eleganckiej sylwetki, a zyskał jednostkę napędową o znacznie większej mocy.
Kwestia zastosowania paliwa Jet A1 w lotnictwie lekkim stanowi ostatnio temat wielu dyskusji. trwają np. prace nad małymi silnikami turbinowymi. Kilku producentów oferuje silniki dla samolotów wielkości Cessny 172, jednak po raz pierwszy pokazano rozwiązanie możliwe do zastosowania w samolotach ultralekkich, gdzie koszty eksploatacji są jednym z podstawowych czynników decydujących o wyborze i zakupie danej konstrukcji.