24-letni instruktor lotniczy, Michael Denning, wylądował awaryjnie na autostradzie międzystanowej, niedaleko Lake Placid. W jego Beechcraft Bonanzie 35 nastąpiła awaria silnika. W czasie lądowania, końcówki skrzydeł miały tylko metr wolnej przestrzeni między barierami odgradzającymi pasy ruchu.
Denning jest od roku instruktorem w szkole lotniczej przy Seneca College, największej uczelni Kanady, w której studiuje łącznie 100 tys. osób. W środę po południu wystartował do ćwiczebnego lotu z dwoma, niewiele młodszymi od siebie studentami. W jego trakcie nastąpiła utrata mocy silnika. Instruktor przejął stery. Zaraz potem silnik przestał działać.
Najbliższe lotnisko znajdowało się w odległości 8 km, dlatego pilot zaczął szukać miejsca do awaryjnego lądowania. Jedynym dostępnym była dwupasmowa Inerstate 87. Bonanza zbliżyła się do niej lotem ślizgowym, jednak lądowanie mogło nastąpić jedynie w miejscu, gdzie autostrada była stosunkowo wąska - stalowe bariery ograniczające pas ruchu oddalone były od siebie o 12 m, podczas gdy rozpiętość skrzydeł BE-35 to nieco ponad 10 m. Co więcej, jezdnie były zajęte przez dwie ciężarówki. Na szczęście ich kierowcy w porę zahamowali i - jednocześnie - zablokowali ruch.
Dzięki niemal bezwietrznej pogodzie Denningowi udało się bezpiecznie wylądować, cały czas utrzymując oś samolotu na przerywanych liniach środka jezdni.
Na razie nie są znane przyczyny awarii silnika. Wiadomo jedynie, że stracił on cały olej. Według jednego z kanadyjskich dzienników, samolot został wyprodukowany w 1992.