Dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 wystartowały dziś z lotniska w Caracas do rodzimej bazy Engels.
Tu-160 wystartowały ok. 8:00 czasu warszawskiego. Lot powrotny obu samolotów ma potrwać około 15 godzin. Dokładny czas lotu zależy od warunków atmosferycznych na trasie i długości uzupełniania paliwa w locie, które jest planowane u wybrzeży Norwegii. Zatankowanie po ok. 20 ton paliwa będzie konieczne, by samoloty doleciały bez międzylądowania do rodzimej bazy w obwodzie saratowskim.
Dwa Tu-160 - Wasilij Sienko i Aleksandr Mołodczij (a nie Wasilij Rieszetnikow, jak podawano pierwotnie), dowodzone przez gen. mjr. Aleksandra Afinogentowa i ppłk. Andrzeja Sienczurowa, przyleciały do Wenezueli 10 września (Tu-160 w Wenezueli), lądując na lotnisku Libertador. W kolejnych dniach samoloty wykonywały treningowe loty patrolowe nad wodami neutralnymi u wybrzeży Ameryki Południowej.
Pierwotnie powrót był zaplanowany na 14 września, ale ostatecznie oba samoloty zostały w Wenezueli do dziś. Przy okazji pobytu w Caracas bombowce prezentowano prezydentowi Wenezueli, Hugo Chavezowi.
Rosja wznowiła dalekodystansowe loty Tu-160 17 sierpnia 2007. Wyprawa do Wenezueli to dotychczas najdalszy z tych lotów.