Światowy kryzys ekonomiczny powoduje, że armii hiszpańskiej łatwiej o kandydatów na zawodowych żołnierzy.
Od 2002, gdy rząd premiera Jose Marii Aznara zdecydował o pełnym uzawodowieniu sił zbrojnych, Hiszpania przeżywa problemy z pozyskaniem chętnych do roli żołnierzy zawodowych (Wkrótce 10% obcokrajowców w armii hiszpańskiej). Zawód żołnierza okazał się mało atrakcyjny. W najtrudniejszym okresie poziom obsadzenia etatów sięgał zaledwie 70%. Ratowano się więc dzięki zwiększaniu w armii liczby obcokrajowców z dawnych kolonii i kobiet. Dzięki temu osiągano jednak ograniczone rezultaty (5-10% wszystkich etatów). Z pomocą Hiszpanii przyszedł dopiero kryzys ekonomiczny.
W pierwszym półroczu 2008 na 4,6 wolnych etatów zgłosiło się aż 24 tys. kandydatów. To efekt rosnącego w szybkim tempie bezrobocia. W ciągu roku wzrosło ono o 25%. Do końca roku może osiągnąć 15% zdolnych do pracy Hiszpanów (2,5 mln ludzi).
Siły zbrojne Hiszpanii liczą 132 tys. żołnierzy. Pensja oferowana werbowanym ochotnikom to 14 tys. Euro rocznie.