Wczoraj około południa mały górnopłat Cessna 206 spadł na rynek w miejscowości Santa Ana w prowincji Yacuma, w Boliwii. Wrak spłonął, a wszyscy lecący samolotem – 4 osoby – zginęli. Początkowo informowano, że zginęły też 3 osoby znajdujące się na rynku. Później policja podała, że 7 osób na ziemi odniosło poważne obrażenia, w tym 2 osoby ciężkie. 8 innych osób zostało lżej rannych.
Zidentyfikowano już ofiary katastrofy. To Joaquin Méndez Nacif (pilot), Jose Elías Nacif, Jesús Rodríguez Manzilla i Henry Antelo Daza. Według nieoficjalnych informacji, należeli oni do środowisk przestępczych związanych z biznesem narkotykowym. Najciężej ranne osoby z rynku to Julia Sabina Tapia i Lourdes Arispe Tapia. Przewieziono je szpitala Germán Busch de Trinidad.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Świadkowie twierdzą, że samolot przed upadkiem leciał nisko, a pilot wykonywał niebezpieczne ewolucje. Nie zostało to jednak oficjalnie potwierdzone przez władze lotnicze.
Rozbity samolot to Cessna 206 nr rej. CP-2872.