Do końca czerwca koncern z Seattle zamierza zwolnić 4 tys. pracowników.
Jak donosi Seattle Times, powołując się na wewnętrzne dokumenty przedsiębiorstwa, Boeing rozpoczął realizację programu cięcia kosztów, który zaowocować ma m. in. zwolnieniem do końca czerwca 4 tys. pracowników zakładów produkujących samoloty pasażerskie. Mimo, że większość z nich ma odejść dobrowolnie lub ze względu na wiek emerytalny, długoterminowe plany Boeinga zakładają zmniejszenie zatrudnienia w wytwórniach znajdujących się na terenie stanu Waszyngton aż o 10%, czyli ok. 8 tys. ludzi. Cięcia obejmą głównie menedżerów i kierowników.
– Będziemy nadal realizować nasz ogłoszony w zeszłym miesiącu plan dokonania zasadniczych zmian długoterminowych, aby wygrać na rynku, zwiększyć nasze przychody i działać na zdrowych zasadach biznesowych – czytamy w komunikacie Boeinga. – Oznacza to konieczność oszczędności na kosztach pośrednich i łańcucha dostaw oraz zmniejszenie poziomu zatrudnienia. Redukcje kadrowe do połowy roku, obejmą ok. 4 tys. osób, w tym setki menedżerów i kierowników. Żadna z nich nie zostanie zwolniona pod przymusem.
W ubiegłym miesiącu prezes Boeing Commercial Airplanes Ray Conner powiedział, że presja cenowa konkurencji [Airbusa] poważnie ogranicza zdolność Boeinga do utrzymania marż, zmuszając do wprowadzenia szeroko zakrojonego planu redukcji kosztów. Oprócz zmniejszenia zatrudnienia wymaga się też od pracowników wzrostu wydajności oraz zmniejszenia kosztów podróży, nadgodzin i kosztów produkcji (Wyniki Airbusa w 2015, 2016-01-13).
Główny rywal Boeinga, Airbus, zdobył już 57% udziałów w rynku pod względem sprzedaży w 2015, zapewniając sobie aż 63% wszystkich zamówień na samoloty wąskokadłubowe. Mimo, że koncern z Seattle radzi sobie dobrze na rynku samolotów szerokokadłubowych, to 737 Max sprzedają się o wiele gorzej niż A320neo. Dotyczy to zwłaszcza 737 Max 9, konkurującego z A321neo (Oblatano A321neo z silnikami PW , 2016-03-10).