Pomiędzy kwietniem 2015 i 2016 ze służby zrezygnowało ponad 7 tys. brytyjskich żołnierzy.
Brytyjski dziennik Express opublikował alarmujący artykuł o powszechnych odejściach żołnierzy ze służby. Jako jeden z głównych powodów rezygnacji wymieniane jest niskie morale i brak chęci do kontynuowania kariery.
Według oficjalnych dokumentów resortu obrony w ciągu 12 miesięcy (od kwietnia 2015) szeregi British Army, Royal Air Force i Royal Navy opuściło 7620 żołnierzy. Co gorsza, aż 28% potencjalnych wojskowych rezygnuje z dalszej służby przed ukończeniem szkolenia. 32% brytyjskich żołnierzy jest niezadowolonych z warunków służby. 43% personelu British Army uważa, że morale w wojsku jest niskie.
Minimalna liczba, jaka potrzebna jest rządowi w Londynie do obsadzenia wszystkich stanowisk w siłach zbrojnych wynosi 146 950 oficerów i żołnierzy. Tymczasem obecnie stany osobowe brytyjskich sił zbrojnych wynoszą 140 570 osób. W związku z tym minister Penny Mordaunt zezwoliła na zaciąg obywatelom Wspólnoty Narodów, którzy mieszkali na terenie W. Brytanii przez co najmniej 5 lat. Jednak na razie przepis ten pozwala na powołanie pod broń zaledwie 200 osób rocznie (Początek Griffin Strike, 2016-04-12, Radary nawigacyjne dla Royal Navy, 2016-03-22).
Andy Smith, szef UK National Defence Agency powiedział wprost, że braki kadrowe spowodowane są ciągłymi cięciami wydatków na obronność, przez co kariera w wojsku nie jest już tak atrakcyjna, jak kiedyś. Jako naród nie możemy pozwolić sobie na dalsze redukcje stanu sił zbrojnych. Nasi żołnierze potrzebują solidnych perspektyw i stabilnej przyszłości – dodał Smith (Armata dla Ajaxa, 2016-03-22).
W odpowiedzi rzecznik resortu stwierdził, iż dysponuje wystarczającą liczbą żołnierzy, aby zapewnić bezpieczeństwo W. Brytanii. – Rząd dostrzega, że nasze siły zbrojne wykonują trudne zadania i dlatego zrobił więcej niż ktokolwiek przed nim, aby zapewnić, że żołnierze czują się docenieni – dodał (Typhoony w akcji nad Bałtykiem , 2016-05-13, Więcej brytyjskich szkoleniowców w Iraku, 2016-03-14).