Wstrzymanie w poniedziałek działalności DHL Express w Stanach Zjednoczonych wywołało poważne problemy w lotniczym transporcie towarów. DHL wycofuje się z rynku, w obliczu kryzysu gospodarczego.
DHL został założony w 1969 przez trzech Amerykanów, którzy zorganizowali lotnicze przesyłki kurierskie między kontynentalną częścią USA, a Hawajami. Przedsiębiorstwo osiągnęło ogromny sukces, a w latach 1998-2002 zostało wykupione przez niemiecką pocztę. Jego transporty lotnicze obsługują 4 linie: European Air Transport (25 A300 i B757, z Bazą w Lipsku), DHL Air (22 B757, Londyn), SNAS/DHL (6 B727, 1 An-12, Bahrain) oraz DHL Aero Expreso (4 B727, Panama). Ich dopełnieniem jest kilka linii, w których niemiecka poczta ma pakiety udziałów (także 100-procentowych).
DHL chciał również zaistnieć na rynku wewnętrznym USA. W latach 2001-2002 Niemcy wykupili Astar Air Cargo, amerykańskiego przewoźnika, dysponującego flotą ponad 40 samolotów. Konkurenci - FedEx i UPS - zmusili jednak Deutsche Post do sprzedaży linii. Amerykańskie prawo zabraniało bowiem wykonywania lotów wewnątrz kraju przez zagraniczne przedsiębiorstwa. Ostatecznie Astar został głównym wykonawcą zleceń lotniczych DHL w Stanach Zjednoczonych.
W maju 2008 DHL zdecydował się o wycofaniu z rynku amerykańskiego. Chciał sprzedać swoją sieć dostaw UPS, której samoloty miały również przejąć całość transportu lotniczego z rąk Astar Air Cargo. Do tej pory porozumienie nie zostało jednak sfinalizowane.
Ostatecznie DHL zaprzestał działalności w USA z dniem 10 listopada. Bez pracy znalazło się 9,5 tys. obywateli amerykańskich. Niemcy zagwarantowali jedynie przesył towarów międzynarodowych.
Krok ten spowodował poważne problemy z dostarczaniem przesyłek. FedEx i UPS nie są w stanie natychmiast przejąć klientów DHL mimo, że to pierwsze przedsiębiorstwo posiada największą flotę samolotów transportowych na świecie, tworzoną przez ponad 670 maszyn. Prawdopodobnie doprowadzi to do wzrostu cen usług kurierskich.