Dziś nad prowincją Idlib w Syrii został zestrzelony rosyjski śmigłowiec transportowy Mi-8. Na jego pokładzie znajdowało się 3 członków załogi i 2 oficerów misji humanitarnej. Śmigłowiec wracał do bazy Hmejmim z Aleppo, dokąd przewoził pomoc dla mieszkańców. W Aleppo trwają walki między siłami rządowymi i rebeliantami.
Śmigłowiec rozbił się na pustyni. Los żołnierzy, którzy lecieli śmigłowcem oficjalnie jest nieznany. Rosyjskie Ministerstwo Obrony informuje, że wyjaśnia go wszystkimi dostępnymi środkami.
Z nagrania video, opublikowanego w Internecie przez rebeliantów, wynika, że śmigłowiec rozbił się doszczętnie i spłonął. W Internecie pojawiły się też zdjęcia dokumentów znalezionych przy rosyjskich żołnierzach. W tej sytuacji można z dużym prawdopodobieństwem ocenić, że wszyscy lecący śmigłowcem zginęli. Według nieoficjalnych informacji, wśród ofiar jest kobieta.
FR rozpoczęła 28 lipca operację humanitarną w Aleppo. Obejmuje ona dostawy pomocy dla jego mieszkańców i otworzenie korytarzy dla tych, którzy chcą opuścić rejony miasta zajęte przez rebeliantów. Ma to ograniczyć straty wśród cywilów w trakcie przygotowywanego szturmu sił rządowych.