Po niemal 70 latach znaleziono i odzyskano samolot transportowy C-47, który lądował awaryjnie w syberyjskiej tundrze.
W kwietniu 1947 jeden z samolotów C-47 (wojskowe oznaczenie Douglasa DC-3), przekazany ZSRR w marcu 1943 przez władze USA w ramach umowy Lend-Lease, wykonujący lot komercyjny, lądował awaryjnie w tundrze z powodu awarii zespołu napędowego. Na jego pokładzie znajdowało się 26-36 osób.
Część pasażerów zginęła, próbując dotrzeć do osiedli ludzkich, z których najbliższe oddalone było od miejsca zdarzenia o 180 km. Pozostali na miejscu zostali uratowani. Samolot, który pozostawiono w tundrze, przetrwał do czasów współczesnych niemal nieuszkodzony.
Niedawno na poszukiwania zaginionego C-47 wyruszyła międzynarodowa ekipa, złożona z inżynierów i ratowników. W akcji udział wzięła także załoga śmigłowca Mi-8T, należącego do przedsiębiorstwa Aerogeo. Jej dowódcą był Dmitrij Korytko, od początku zaangażowany we wszystkie etapy przedsięwzięcia.
Na miejscu lądowania C-47 poszukiwacze znaleźli wiele cennych przedmiotów, jak radiostacje, nagrzewnice do podgrzewania silników przed rozruchem, czy amerykańskie konserwy. Ewakuacja samolotu zajęła 7 dni. Po zdemontowaniu głównych zespołów C-47, przewieziono je z tundry w trakcie 5 lotów, pod kadłubem Mi-8T, na oddalony o 78 km brzeg rzeki Jenisej. Tam samolot załadowano na barkę i przewieziono do Krasnojarska. Po renowacji C-47 trafi do Muzeum Rosyjskiej Syberii, gdzie zostanie wystawiony na ekspozycji, razem z przedmiotami znalezionymi w jego wnętrzu.