Żołnierze Polskiego Zespołu Łącznikowo-Monitorującego uczestniczyli w ćwiczeniu ewakuacji.
Scenariusz ćwiczenia zakładał, że w pobliżu miejsca zakwaterowania Polskiego Zespołu Łącznikowo-Monitorującego (LMT, Liaison Monitoring Team) odbywają się demonstracje i zamieszki. Protestujący robią się coraz bardziej agresywni. Sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy demonstranci próbują siłą wtargnąć do siedziby zespołu LMT.
Od momentu wysłania sygnału przez zagrożony personel do czasu ich podjęcia, żołnierze musieli spakować najpotrzebniejsze rzeczy, wszystkie ważne dokumenty, mapy, sprzęt i wyposażenie. W pierwszym etapie działania odbyła się odprawa koordynacyjna, podczas której dowódca zespołu LMT, kpt. Grzegorz Raźny, przedstawił plan działania i postawił zadania do sprawnej realizacji ewakuacji. Następnie wystawiono posterunki obserwacyjne i snajperów w obrębie Field House.
Po ściśle określonym czasie w rejon zagrożenia przybyło wsparcie. Polski Zespół Łącznikowo-Monitorujący ewakuowała kompania turecka z Wielonarodowej Grupy Bojowej Wschód (MNBG-E Multinational Battle Group-East ). W przypadku, gdy nie można podjąć żołnierzy drogą lądową, przeprowadzana jest natychmiastowa ewakuacja powietrzna zagrożonego personelu.
W ćwiczenie, którego kierownikiem był zastępca dowódcy JRD-S (Joint Regional Detachment – South), ppłk Sławomir Kaczor, zaangażowana była miejscowa policja. Grupa Bojowa Wschód wysłała wsparcie powietrzne w celu monitorowania sytuacji. Obserwację prowadził jej dowódca, ppłk Corwin Lusk i jego zastępca, ppłk Mariusz Janikowski.
Na podstawie informacji por. Kamili Makowieckiej-Fijołek, DO RSZ