Należący do US Air Force bezzałogowiec rozpoznawczy RQ-4 Global Hawk wykonywał 21 czerwca rutynowy przelot z rodzimej bazy Beale do odległej o ponad 500 km bazy Edwards w Kalifornii. Około 13:45 czasu lokalnego samolot rozbił się. Jego wrak znaleziono w Inyo National Forest na zboczu Mt. Whitney w górach Sierra Nevada, ok. 350 km na północ od bazy Edwards.
Po znalezieniu wraku okazało się, że ten całkowicie spłonął. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Lokalne media zwracają uwagę na to, że miejsce znalezienia wraku było odległe od najkrótszej trasy przelotu z Beale do Edwards.
Według dostępnych danych, rozbity RQ-4 należał do 13th Reconnaissance Squadron, wchodzącego w skład 926th Wing z siedzibą w Nellis Air Force Base w Newadzie. Nie wiadomo, kto kontrolował bezzałogowiec w czasie feralnego lotu. Beale AFB jest siedzibą 9th Reconnaissance Wing (RQ-4 ujawnił obecność nad Ukrainą, 2016-10-20).
Wypadek po raz kolejny wywołał w USA dyskusję o odpowiedzialności za ewentualne straty wywołane awariami bsl.