Co najmniej 26 żołnierzy zginęło w ataku talibów na bazę wojskową w prowincji Kandahar na południu Afganistanu. Kolejnych 13 Afgańczyków miało odnieść rany. Według doniesień medialnych w odparciu napastników udział miało afgańskie lotnictwo.
We wtorek w późnych godzinach wieczornych czasu miejscowego grupa co najmniej kilkudziesięciu talibów przypuściła atak na afgańską bazę wojskową w dystrykcie Khakrez, który zlokalizowany jest na północy prowincji Kandahar. Wskutek ataku śmierć miało ponieść co najmniej 26 obrońców, a kolejnych 13 żołnierzy odniosło rany.
Informacje dotyczące przebiegu starcia są różne, mimo że przekazujące je media powołują się na źródła w afgańskim resorcie obrony. Według niektórych relacji napastnicy zdołali przejąć kontrolę nad bazą, a do ich wyparcia doszło dopiero wskutek kontrataku sił rządowych wspieranych przez lotnictwo. Według innych przekazów Afgańczycy zdołali utrzymać swoje pozycje i po kilkugodzinnej wymianie ognia zmusić atakujących do odwrotu.
Bez względu na rzeczywisty przebieg akcji wczorajszy atak, który zakończył się dopiero dziś we wczesnych godzinach porannych, został uznany przez komentatorów za jeden z najpoważniejszych incydentów w trwającej od kilku miesięcy ofensywie talibów i innych sił ekstremistycznych przeciw wojskom rządowym. Do najgroźniejszego w skutkach zderzenia doszło wiosną, kiedy grupa napastników przypuściła szturm na bazę Camp Shaheen położoną w rejonie północnego miasta Mazar-i Szarif, wskutek czego śmierć poniosło ponad 100 żołnierzy, a do dymisji podał się minister obrony i szef sztabu wojsk lądowych sił zbrojnych Afganistanu (Konsekwencje ataku na afgańską bazę, 2017-04-24).