W czasie tandemowego, treningowego skoku na spadochronie w amerykańskim Rock Hill, instruktor dostał rozległego zawału serca. Uczeń, dla którego był to pierwszy skok, zdołał wylądować. Mimo natychmiastowej reanimacji, instruktor zmarł.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Skok był jednym z podstawowych elementów szkolenia spadochronowego w Skydive Carolina Parachute Center. 49-letni instruktor miał go wykonać z uczniem, który wcześniej nie miał żadnych doświadczeń w skokach. Przed próbą uczestniczył jedynie w 30-minutowym szkoleniu teoretycznym.
Około minutę po wyskoczeniu z samolotu, instruktor doznał rozległego zawału serca. Uczeń zdołał jednak wylądować i natychmiast przystąpił do reanimacji. Niestety, bez skutku. Według miejscowego koronera, instruktor zbyt długo pozostawał w powietrzu i pomoc była spóźniona. Do tej pory nie ujawniono personaliów obu skoczków.