Dziś po południu śmigłowiec Mi-8 rosyjskiej służby granicznej rozwoził funkcjonariuszy na posterunki. Wystartował z Tuscharoje w rejonie Itum-Kalińskim. Około 13:15 czasu lokalnego rozbił się w wąwozie Changichoj niedaleko granicy z Gruzją.
Według świadków przyczyną katastrofy był silny podmuch wiatru. Spowodował on gwałtowne poderwanie śmigłowca i jego upadek. Wcześniej znajdujący się w zawisie śmigłowiec opuściły dwie osoby. Z pozostałych siedmiu pięć zginęło na miejscu. Dwie kolejne przewieziono do szpitala. Jeden z rannych zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Drugi pozostaje w bardzo ciężkim, ale stabilnym stanie. Lekarze rozważają jego przewiezienie do kliniki w Moskwie.
Rozbity śmigłowiec należał do służby granicznej FSB FR.