Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Dwie trzecie samolotów F-22 koroduje

Lotnictwo wojskowe, Przemysł zbrojeniowy, 02 listopada 2007

Według nieoficjalnych źródeł w US Air Force, dwie trzecie myśliwców stealth F-22 ma kłopoty z korozją. To problem, który powraca po prawie 10 latach.

Kilka lat temu pojawiły się informacje o korozji niektórych elementów przedseryjnych myśliwców F-22. W samolotach wprowadzono zmiany konstrukcyjne, ale problem wrócił. Dotyczy przede wszystkim pokryw na górnej powierzchni płatowca. Pierwotnie korozja pojawiła się w miejscach wypełnianych specjalnym uszczelniaczem stosowanym dla obniżenia odbicia fal elektromagnetycznych. W samolotach stealth wszelkie krawędzie i połączenia są źródłem trudnych do kontrolowania i ograniczenia odbić. Uszczelniacze zaś mogą być powodem korozji, a jednocześnie utrudniają kontrolę narażonych na nią elementów.

Przyczyną korozji są zjawiska związane z różnym potencjałem elektrochemicznym materiałów używanych do budowy płatowców - metali, lakierów czy uszczelniaczy. Korozja pojawia się wraz z wilgocią. Konstruktorzy dążą przede wszystkim do ograniczenia masy, ale wraz z pojawieniem się wymagań stealth, dobór materiałów dodatkowo się skomplikował. Według gen. Kennetha Merchanta, zastępcy komendanta Hill Ogden Air Logistics Center, korozję F-22 można było ograniczyć zamieniając elementy duralowe na tytanowe, ale podrożyłoby to konstrukcję, zwiększyło jej masę i pogorszyło parametry stealth.

Według The Salt Lake Tribune, korozję stwierdzono w dwóch trzecich F-22, z ponad stu które trafiły już do USAF. Szef programu, gen. C.D. Moore z bazy USAF Wright Patterson szacuje, że oczyszczenie i zabezpieczenie skorodowanych paneli może kosztować pół miliona dolarów. Natomiast wymiana paneli na bardziej odporne na korozję to kwestia wielu milionów, bo wymaga zmian w ich konstrukcji i modyfikacji linii produkcyjnej. Według specjalistów z bazy Hill problem dotyczy 17 paneli różnej wielkości - od kilku do kilkudziesięciu centymetrów. Wymiana czterech najbardziej krytycznych paneli kosztuje ok. 50 tys. USD.

Samoloty już przejęte przez USAF będą musiały zostać przekazane do bazy Hill lub innego odpowiednio wyposażonego ośrodka, by wykonać niezbędne prace, a z tym wiążą się kolejne znaczne koszty. Według gen. Morre'a ponoszone w walce z korozją koszty są jednak niewielkie w stosunku do wartości całego programu F-22. Niezależni eksperci oceniają natomiast, że takie uciążliwe i dawno już rozwiązane w innych konstrukcjach problemy nie powinny się zdarzać w samolocie, który kosztuje ponad 130 mln USD (bez kosztów programu rozwojowego).


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.