Minister obrony Izraela Awigdor Lieberman poinformował, że planowane przez Rosję zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Syrią nie zmieni taktyki jego kraju w regionie. – Będziemy działać rozumnie i odpowiedzialnie, używać siły tylko w przypadkach, gdy nie będzie innego wyjścia. Nasze zasady się nie zmienią – powiedział w wywiadzie radiowym.
Lieberman stwierdził, że Izrael nie dopuści do wykorzystywania terytorium Syrii przez Iran do agresji przeciwko niemu. Będzie się przy tym starał nie pogarszać relacji z Rosją. Powiedział, że do tego konieczna jest jednak lepsza koordynacja działań między obu państwami.
Izraelski minister zrzucił całkowitą odpowiedzialność za zestrzelenie rosyjskiego samolotu rozpoznawczego Ił-20, do którego doszło wieczorem 17 września (Rosyjski Ił-20 zestrzelony u wybrzeży Syrii, 2018-09-18), na Syrię. To pocisk S-200 jej obrony przeciwlotniczej trafił maszynę. Rosja twierdzi jednak, że główną winę za zestrzelenie ponosi Izrael. Cztery jego samoloty F-16 operowały u wybrzeża Syrii, atakując cele w prowincji Latakia, gdy rosyjski Ił-20 podchodził do lądowania w bazie Hmejmim. Rosjanie twierdzą, że izraelskie samoloty potraktowały go jako zasłonę, na którą naprowadził się syryjski pocisk.
Przedstawiciele MO FR wyjaśniają przy okazji sporu, podnoszoną przez niektórych komentatorów, sprawę niezadziałania systemu swój-obcy. Był w niego wyposażony Ił-20, ale nie użyty przez Syryjczyków kompleks przeciwlotniczy S-200, kupiony w Rosji. Jego eksportowe wersja nie uwzględnia bowiem tego systemu, traktowanego jako wyjątkowo wrażliwy.