Przemieszczenie na dużą odległość z pokonaniem przeszkody wodnej, zwalczanie desantów nieprzyjaciela, czy kierowanie ogniem, to tylko część wyzwań stojących przed pododdziałami 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej podczas ćwiczenia pk. Borsuk-18.
17 października na zbiórce rozpoczynającej ćwiczenie stanęli jego główni uczestnicy - żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej, którzy przez kilka kolejnych dni poddani zostaną sprawdzeniu i ocenie. Oprócz nich w przedsięwzięciu wezmą udział także oficerowie i podoficerowie dowództwa dywizji występujący w roli kierownictwa ćwiczenia oraz wydzielone siły z jednostek wojskowych dywizji i jednostek wspierających przedsięwzięcie. Ćwiczenie prowadzone będzie na poligonach w Żaganiu i Świętoszowie.
- Chcę, aby każdy zrobił dobrze wszystko to, co leży w zakresie jego obowiązków. (…) nie starajcie się zrobić dobrego wrażenia na innych, lecz na samych sobie. Oczekuję tego, że zadania postawione wam w ramach ćwiczenia będą wykonane tak, jak przystało na 10. i 34. brygadę, jak przystało na inne jednostki, które uczestniczą w ćwiczeniu – podkreślił kierownik ćwiczenia, generał dywizji Stanisław Czosnek.
Zaangażowanie sił i środków w realizację zadań jest niemałe, bowiem w ćwiczeniu udział weźmie ponad dwa tysiące żołnierzy oraz kilkaset jednostek sprzętu. Z tego względu oprócz stawianych zadań priorytetowo traktowane będą warunki bezpieczeństwa zarówno w odniesieniu do obchodzenia się z bronią i środkami pozoracji pola walki jak i prowadzeniem pojazdów mechanicznych.
Co istotne, w ćwiczeniu uczestniczą również pododdziały amerykańskiej Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, które w zaplanowanych działaniach praktycznych będą współdziałać z siłami świętoszowskiej brygady.
Na podstawie informacji por. Krzysztofa Gonery, 11. LDKPanc.