Dziś rano, ok. 9:10 czasu lokalnego (4:40 GMT) z bazy w prowincji Farah na zachodzie Afganistanu, na granicy dystryktów Anar Dara i Shindand, wystartowały dwa śmigłowce wojskowe, prawdopodobnie Mi-17. Miały lecieć do prowincji Herat. Na ich pokładach znajdowali się wysocy rangą dowódcy i urzędnicy.
Jeden ze śmigłowców rozbił się tuż po starcie. W katastrofie zginęli wszyscy, którzy nim lecieli, czyli 25 osób, w większości żołnierzy. Wśród ofiar jest zastępca dowódcy 207. Korpusu Zafar, gen. Naimatullah Khalil, naczelnik rady prowincji Farah Farid Bakhtawar, jej członkini Farida Amin i gubernator Mohammad Shoaib Sabet.
Przedstawiciele lokalnych władz afgańskich informują, że śmigłowiec rozbił się o zbocze góry z powodu fatalnych warunków atmosferycznych i przeładowania. Inna wersja mówi o problemach technicznych. Z kolei rebelianci twierdzą, że katastrofa jest efektem ich ostrzału rakietowego.