Żołnierze z 1. batalionu czołgów 10. Brygady Kawalerii Pancernej szkolą się w centrum symulatorów Mechanised Training Centre (MTC) w miejscowości Thun w Szwajcarii.
Załogi czołgów przyjeżdżają do Mechanised Training Centre w szwajcarskim Thun, aby doskonalić umiejętności taktyczne i ogniowe. Czas spędzony w Szwajcarii pozwala także na zdobycie doświadczeń, które czołgiści będą mogli wykorzystać w przyszłości podczas szkoleń w kraju lub za granicą. Tygodniowy pobyt w Thun jest okazją dla dowódców wszystkich szczebli do zweryfikowania umiejętności swoich podwładnych (Czołgiści w Szwajcarii, 2017-03-29).
- Głównym celem naszego pobytu jest doskonalenie umiejętności prowadzenia celnego ognia w czasie działań taktycznych. Szkolenie jest podzielone na dwa etapy. Pierwszy z nich jest to szkolenie podstawowe, podczas którego żołnierze zapoznawani są ze specyfiką działania symulatora. Rozpoczynają od bardzo prostych ćwiczeń, a w dalszej kolejności następuje stopniowanie poziomu trudności. Na tym etapie załogi szkolą się bez kierowców. Symulatory są kierowane automatycznie, a sprawdzeniu podlegają działonowi, ładowniczy oraz dowódcy. Po zakończeniu tego ćwiczenia podstawowego, załogi przechodzą do ćwiczenia zaawansowanego, gdzie nie zawsze wszystkie ogniowe systemy są sprawne. Trudność polega na tym, że załoga musi sobie dostosować, to czego może użyć w trakcie działania, na przykład strzelanie bez lasera, bez systemu sterowania ogniem. Po zakończeniu takich ćwiczeń, załogi już w pełnym składzie, rozpoczynają szkolenie wspólne wraz z kierowcami - powiedział por. Michał Tyjewski, który obecnie przebywa ze swoimi żołnierzami w Thun.
Podczas, gdy działonowi, ładowniczy oraz dowódcy doskonalą posiadane umiejętności, kierowcy odbywają osobne szkolenie, którego celem jest przygotowanie ich do współdziałania na symulatorach z pozostałymi członkami załogi. Żołnierze wykonują różnorodne zadania: poruszają się po drogach publicznych, pokonują naturalne przeszkody terenowe, czy przeszkodę wodą.
Po każdym dniu szkolenia w Szwajcarii omawiany jest jego przebieg. Dowódca pododdziału zwraca uwagę na popełniane błędy, tak aby w przyszłości nie pojawiły się one po raz kolejny. Z godziny na godzinę ilość niedociągnięć szkoleniowych maleje.
Na podstawie informacji kpt. Katarzyny Sawickiej i st. szer. Natalii Wawrzyniak, 10. BKPanc.