Wczoraj rano z lotniska 22. bazy Sedlec-Vícenice pod Náměsti nad Oslavou w regionie Třebíč wystartował śmigłowiec uderzeniowy Mi-24 czeskich wojsk lotniczych. Miał wykonać test napędu. Z niewiadomych powodów start został przerwany i śmigłowiec spadł na ziemię. Maszyna uległa poważnym uszkodzeniom, a fragmenty jej wirnika zostały rozrzucone na dużych obszarze.
Gdy na miejsce wypadku dotarli ratownicy okazało się, że załodze śmigłowca udało się go opuścić. Żaden z jej członków nie doznał obrażeń. Nic nie stało się także nikomu na ziemi.
Czeskie ministerstwo obrony odmówiło podania informacji na temat możliwych przyczyn wypadku. Media podają, że Mi-24 mógł spaść z powodu awarii silnika.