Minister ds. Telekomunikacji Mohammad Javad Azari Jahromi poinformował, że dziś rano Iran wystrzelił rakietę nośną Basir z satelitą Payam (po persku wiadomość). Według ministra, dwa stopnie rakiety funkcjonowały prawidłowo, jednak trzeci zawiódł, nie osiągając planowanej prędkości. Satelita nie trafił więc na zaplanowaną orbitę.
Wcześniej Iran informował, że w najbliższym czasie zamierza umieścić na orbitach dwa satelity. Drugi to Doosti (przyjaźń). Nie wiadomo, jak dzisiejszy nieudany start wpłynie na termin drugiej misji. Minister Jahromi poinformował na Twitterze, że Doosti jest gotowy do startu.
Dzisiejszy start odbył się pomimo krytyki Stanów Zjednoczonych Ameryki, które uważają, że irańskie rakiety nośne to w rzeczywistości prototypy rakiet balistycznych dalekiego zasięgu. Także premier Izraela, Benjamin Netanyahu stwierdził, że dzisiejszy start to test międzykontynentalnej rakiety balistycznej. Oba państwa uważają, że programy satelitarne Iranu naruszają rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2015. Te same rakiety mogą bowiem zarówno wynosić satelity, jak i przenosić głowice bojowe, także nuklearne.
Iran odrzuca te oskarżenie. Minister spraw zagranicznych Mohammad Javad Zarif powiedział w ubiegłym tygodniu, że realizacja irańskiego programu kosmicznego nie jest sprzeczna z prawem międzynarodowym. - Iran nie będzie czekać na zgodę żadnego kraju na prowadzenie programów naukowych – stwierdził minister.
Payam miał być używany do celów obrazowania i telekomunikacji. Zgodnie z informacją ze strony internetowej Ministerstwa Telekomunikacji, był wyposażony w cztery kamery. Miał operować na orbicie o wysokości 500 km przez około 3 lata.
W ciągu ostatniej dekady Iran umieścił na niskich orbitach kilka krótko funkcjonujących satelitów. W 2013 wystrzelił nawet satelitę z małpą na pokładzie.