Trwają badania przyczyn katastrofy Bella 407 nad Bajkałem. Znaleziono jego czarną skrzynkę.
Rozbity śmigłowiec (nr rej. RA-01895, nr ser. 53691) to Bell 407, a nie jak wcześniej podawano 427 - jego nowocześniejsza wersja rozwojowa. Należał do prywatnego przedsiębiorcy z Mytiszcz pod Moskwą, Siergieja Szmakowa - prezesa holdingu Sapsan, byłego kierowcy rajdowego. Ostateczne ustalenia mówią o tym, że w katastrofie (Śmierć gubernatora) zginęły 4 osoby. Poza gubernatorem Igorem Jesipowskim, jego zastępca Michaił Sztonda, ochroniarz oraz pilot Wiktor Kunow. Według oficjalnej wersji, gubernator z powietrza oglądał tereny, gdzie miały powstać obiekty turystyczne. Według nieoficjalnej, polował na niedźwiedzie.
Komisja badająca przyczyny katastrofy bierze pod uwagę dwie jej podstawowe przyczyny: niesprawność techniczną lub błąd pilota. Według danych z lokalnych mediów, maszyna niedawno wróciła z Niemiec, gdzie przechodziła remont silników. Nie wiadomo dlaczego pilotował ją jeden pilot, choć załoga powinna być dwuosobowa.
Pojawiła się tez wersja o zamachu terrorystycznym. Świadkowie mówią, że śmigłowiec palił się w powietrzu. Jego szczątki zostały rozrzucone na powierzchni ponad 500 m2.