Amerykańska prasa donosi, że Pentagon jest coraz bardziej zaniepokojony wzrostem tempa produkcji pakistańskiej broni atomowej. Istnieją obawy, czy finansowa pomoc na zwalczanie partyzantki, nie jest wykorzystywana również do tego celu.
Od 2001 Islamabad otrzymuje od USA średnio ok. 1 mld USD pomocy wojskowej, tak w formie sprzętu, jak i środków finansowych. Teoretycznie cała ta kwota zostaje wykorzystywana do działań antypartyzanckich na pograniczu z Afganistanem, a ponad 100 mln USD przekazano na zabezpieczenie instalacji nuklearnych (zobacz: 100 mln USD na ochronę pakistańskiej broni atomowej), a szczególnie magazynów z głowicami atomowymi, których liczba oceniana jest na 80-100 egz.
Tymczasem w czasie tajnych i jawnych posiedzeń senackiej komisji obrony, adm. Mike Mullen, Przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów, informował parlamentarzystów o intensywnych pracach Pakistanu nad stworzeniem nowej generacji głowic, opartych o uran i dodatkowo - pluton. Ten ostatni służy do miniaturyzowania głowic. Przypomnijmy, że pierwszą partię tego materiału radioaktywnego dostarczył już w 2007 blok reaktorowy w Khushab.
Sytuacja taka wywołuje poważne zaniepokojenie Waszyngtonu, który stara się, by pakistański arsenał atomowy był skutecznie chroniony przed jakąkolwiek próbą przejęcia przez organizacje muzułmańskie. Przedstawiciele administracji Baracka Obamy zapewnili dodatkowo, że chcą, by pomoc wojskowa była przeznaczona wyłącznie na zwalczanie partyzantki.
Dyskusja związana była z planem przekazania Islamabadowi w ciągu najbliższych 5 lat 3 mld USD pomocy wojskowej i 7,5 mld USD pomocy na projekty cywilne, związane z poprawą sytuacji ekonomicznej plemion pogranicza.