PIA (Pakistan International Airlines) mają kłopoty z jakością szkolenia pilotów od wielu lat. Pogłębiły się one po katastrofie jednego z ich samolotów w Karaczi 22 maja 2020, w której zginęło 98 osób. Wstępne badania wykazały, że doszło do niej z powodu błędu pilota. Wkrótce potem władze przewoźnika oświadczyły, że zawieszą w lataniu jedną trzecią ze swoich 434 pilotów.
W czerwcu 2020 minister lotnictwa Pakistanu ujawnił, że rządowy przegląd wykazał, iż około 260 z 860 aktywnych pilotów w tym kraju posiada fałszywe licencje lub oszukiwało na egzaminach. Teraz pakistański nadzór lotniczy (PCAA) odebrał licencje (ATPL) 17 pilotom PIA. To jednak dopiero pierwsza faza postępowania.
Efektem podejrzeń są też zakazy lotów samolotów PIA wprowadzane przez nadzory lotnicze wielu państw. Jako pierwsza 6-miesięczny zakaz wprowadziła EASA. W ślad za regulatorem europejskim poszli Amerykanie. PIA uzyskały jednak zgodę na wykonywanie lotów czarterowych związanych z ewakuacją Pakistańczyków, których w USA zastała pandemia koronowirusa nowego typu. Odbyło się 7 takich lotów. Do zakazu lotów PIA przyłączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Afera licencyjna jest jedną z serii problemów PIA. Innym są wyniki finansowe. Linie przynosiły straty przez ostatnie 15 lat. W 2019 ich zobowiązania wyniosły 3,8 mld USD.