Niepowodzeniem zakończyła się prezentacja nowego tureckiego śmigłowcowego silnika turbinowego TS1400 ze zdalnym udziałem prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Po uroczystym odsłonięciu egzemplarza prezentacyjnego padła komenda włączenia silnika znajdującego się w hamowni. Nie udało się go jednak uruchomić.
Silnik turbinowy TS1400 o mocy 1660 KM został opracowany i zbudowany przez państwowe przedsiębiorstwo TEI (TUSAŞ Engine Industries). W jego siedzibie, w prowincji Eskişehir, odbyła się też prezentacja. Prezydent Erdogan uczestniczył w niej poprzez łącze telewizyjne, przebywając w swej rezydencji Vahdettin w Stambule. To on wydał komendę uruchomienia silnika.
Niepowodzenie Ankara nazwała oficjalnie aktem sabotażu. W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie.
Dwa silniki TS1400 mają napędzać pierwszy turecki 6-tonowy śmigłowiec wielozadaniowy T625 Gökbey. Silnik powstał w rekordowo krótkim czasie – w ciągu 3 lat. Ma być odpowiedzią na embargo wprowadzone przez wiele krajów na dostawy nowoczesnego sprzętu wojskowego do Turcji. W prototypie T625 użyto silników CTS800 4-AT o mocy po 1,370 KM, dostarczanych przez konsorcjum Rolls-Royce i Honeywella.
Turecki minister przemysłu i technologii Mustafa Varank powiedział, że dzięki TS1400 jego kraj dołączył do 7 państw potrafiących budować lotnicze silniki turbinowe (takim państwem do niedawna była Polska, w której funkcjonowały dwie wytwórnie silników turbinowych – w Rzeszowie i Kaliszu...). Varank podkreślił, że średnia wartość kilograma tureckich produktów eksportowych wynosi obecnie ok. 1,5 USD. W przemyśle obronnym ta wartość jest wyższa i sięga 50 USD. Kilogram silnika TS1400, dzięki jego zaawansowaniu technologicznemu, ma zaś kosztować 6 000 USD.