Dziś rano podczas lądowania na lotnisku Juscelino Kubitschek w Diamantina w dolinie rzeki Jequitinhonha w Brazylii wypadł z pasa mały samolot odrzutowy Learjet. Samolot przyleciał z São Paulo, by przetransportować pacjenta z COVID-19. Na jego pokładzie znajdowały się 4 osoby. Lot miał charakter prywatny.
Learjet zatrzymał się w krzakach przy ogrodzeniu lotniska. Gdy do rozbitego samolotu dotarli ratownicy okazało się, że 3 osoby, które leciały samolotem, zostały ranne. Jako lekko ranni zostali zidentyfikowani: pielęgniarka João Carlos Barbosa (35 lat), lekarz Amanda Gabriela Dourado (24 lata) i drugi pilot Eduardo Valim Macena (30 lat). 32-letni pilot Mauricio de Carvalho nie został kontuzjowany. Pomocy na miejscu wypadku udzielała CBMMG (Wojskowa Straż Pożarna Minas Gerais) i żandarmeria wojskowa.
Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Centro de Investigação e Prevenção de Acidentes Aeronáuticos (Cenipa, Ośrodek badań i zapobiegania wypadkom lotniczym) da Força Aérea Brasileira (FAB, brazylijskich wojsk lotniczych), który bada również wypadki w lotnictwie cywilnym.
Rozbity samolot to dwusilnikowy odrzutowiec dyspozycyjny Learjet 31A, zn. rej. PP-BBV, nr ser. 31113, należący do Brasil Vidas Set Taxi Aéreo.
Od 7 marca 2012, ze względów bezpieczeństwa, brazylijska Narodowa Agencja Lotnictwa Cywilnego (ANAC) nałożyła ograniczenia operacyjne dotyczące regularnych lotów na lotnisku Juscelino Kubitschek w Diamantina do czasu usunięcia nieprawidłowości. Nie ma to wpływu na operacje lotnictwa ogólnego.