W wieku 75 lat zmarł admirał Ryszard Łukasik – dowódca Marynarki Wojennej RP w latach 1996-2003, były zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego (pełnił także obowiązki jego szefa, za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego), doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, wykładowca Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Admirał przejdzie do historii jako autor błyskotliwych pomysłów rewitalizacji i unowocześnienia polskiej floty oraz uczynienia z niej narzędzia efektywnej polityki bezpieczeństwa państwa, przywódca oddanych polityce morskiej, pełnych energii, zapału i inteligencji ludzi, których wokół siebie skupił. A przecież zawsze o wielkości człowieka świadczy poziom współpracujących z nim osób...
Ryszard Łukasik, jak wielu wybitnych oficerów marynarki, urodził się z dala od morza – na Dolnym Śląsku, w Laskowicach Oławskich. W 1964 ukończył Wyższą Szkołę Marynarki Wojennej, uzyskując tytuł inżyniera i rangę podporucznika marynarki. Studiował także dowodzenie w Akademii Marynarki Wojennej ZSRR w ówczesnym Leningradzie, politologię na Uniwersytecie Gdańskim i strategię w Akademii Sztabu Generalnego w Warszawie. Jego służba wojskowa związana była z jednostkami rakietowymi floty. Zawsze czuł się najlepiej w roli promotora nowoczesnej morskiej broni rakietowej, w wymiarze nawodnym, podwodnym i brzegowym. W przełomowym 1989 został zastępcą dowódcy Marynarki Wojennej ds. liniowych. 28 lutego 1996 stanął na czele polskiej floty.
Za Jego kadencji Marynarka Wojenna RP miała do dyspozycji stosunkowo silne lotnictwo morskie z samolotami odrzutowymi, które chciał wyposażyć w pociski przeciwokrętowe, samolotami patrolowymi Bryza i zmodernizowanymi, uzbrojonymi w nowoczesne torpedy śmigłowcami ZOP. Był zwolennikiem pomysłu wykorzystania polskich samolotów I-22 Iryda w lotnictwie morskim.
Za kadencji Ryszarda Łukasika przebudowano trałowce, przekształcając je w pierwszej generacji niszczyciele min z polskimi pojazdami podwodnymi, a odziedziczoną pływającą bazę demagnetyzacyjną przekonstruowano na nowoczesny okręt wsparcia logistycznego. Epoka Admirała to także pierwsze zachodnie pociski rakietowe na pokładach polskich okrętów i dwie ex-amerykańskie fregaty w składzie floty oraz ex-norweskie jednostki podwodne, które miały być tymczasowym zapełnieniem luki sprzętowej – te dziś złomowane. Czas Łukasika to również okres inicjacji budowy serii nowoczesnych wielozadaniowych korwet rakietowych. Ironią losu powstała tylko jedna, która do Jego śmierci nie weszła do służby jako pełnokrwisty okręt bojowy...
Admirał Ryszard Łukasik wyróżniał się nieprzeciętną inteligencją, zdecydowaniem i wytrwałością w dążeniach dla zapewnieniu bezpieczeństwa jego ukochanemu Bałtykowi. Odszedł człowiek otoczony prawdziwym, a nie wymuszonym szacunkiem ludzi morza, którzy mu towarzyszyli. Bo morze sprawdza bezlitośnie – jak mawiał.
Bardzo nam będzie brak Jego surowych, ale trzeźwych ocen i twardej postawy wobec polityków.
Agencja Lotnicza Altair składa wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie i Bliskim Admirała.