Airbus wystąpił z roszczeniem o rekompensatę wobec Czech Airlines (České aerolinie) w związku z nieuiszczonymi płatnościami za samoloty A321XLR i A220-300. Chodzi o 7 maszyn zamówionych w 2019 przez czeskiego przewoźnika, którego upadłość ogłoszono kilka miesięcy temu. Roszczenie wynosi 17 mld CZK (670 mln EUR).
Samoloty A220 powinny trafić do Czech Airlines pod koniec 2020 (dostawy A321XLR zaplanowano na 2025). Z powodu kryzysu wywołanego tzw. pandemią linie nie miały jednak na to środków. Tym bardziej, że Grupa Smartwings, właściciel Czech Airlines, nie otrzymała pomocy finansowej od rządu czeskiego (jak wiele innych flagowych przewoźników w Europie, w tym w Polsce).
W lutym CSA w dokumentach upadłościowych poinformowały, że ich łączne zadłużenie wynosi zaledwie 1,8 mld CZK. Teraz linie odmówiły komentarza. Rzeczniczka CSA stwierdziła jedynie, że umowy z Airbusem stanowią tajemnicę handlową.
Zarejestrowane wierzytelności, w tym Airbusa, są badane przez syndyka masy upadłości CSA Michaela Šefčíka z Inskol. Może to zająć sporo czasu ze względu na ogromną liczbę wniosków. Do tej pory zarejestrowano ich około 5500. Ta liczba stale rośnie.