Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Airbus Yemenii zestrzelony przez Francuzów?

Lotnictwo cywilne, 25 października 2009

Jemeńskie media donoszą, że według wstępnych ustaleń komisji, badającej przyczyny czerwcowej katastrofy Airbusa A310-324 u wybrzeży Komorów, samolot został pomyłkowo zestrzelony przez francuski okręt wojenny. Francja do tej pory kwestionowała stan techniczny maszyn Yemenii.

Jeden z trzech obecnie wykorzystywanych A310 Yemenii. Zarzuty o ich zły stan techniczny stały się przyczyną demonstracji Komorczyków mieszkających we Francji (i często mających obywatelstwo tego kraju) przed przedstawicielstwami Yemenii. Doprowadziło to do skasowania połączenia między Marsylią a Saną / Zdjęcie: Aleks B.

Przypomnijmy, że Airbus, lot IY 749, wystartował 29 czerwca o 21:30 ze stolicy Jemenu - Sany, kierując się do stolicy Komorów - Moroni. Część pasażerów na jego pokładzie przesiadła się z samolotu A330-200, który przyleciał z Paryża. Do katastrofy doszło w czasie podejścia do lądowania, już 30 czerwca, kilkanaście minut przed planowanym zakończeniem lotu. Samolot wpadł do oceanu. Na pokładzie było 142 pasażerów - głównie obywateli Francji i Komorów, oraz 11 członków załogi (zobacz: Rozbił się jemeński A310). Przeżyła tylko jedna osoba, francuska nastolatka.

W rejonie trasy lotu panowały fatalne warunki atmosferyczne. Wiał bardzo silny wiatr, ponad 60 km/h. Pierwsze, oficjalne wypowiedzi przedstawicieli Yemenii sugerowały, że właśnie te czynniki mogły być przyczyną tragedii.

Władze w Paryżu z kolei kwestionowały stan techniczny samolotu, powołując się na fakt, że maszyna w 2007 została poddana inspekcji władz lotniczych, w czasie postoju na lotnisku francuskim, wykrywając liczne uchybienia. W związku z tym, że Airbus został potem skierowany na inne trasy, inspekcji nie powtórzono. Zbierane po wypadku dane świadczą jednak o tym, że także inne kraje europejskich kwestionowały stan techniczny samolotów Yemenii.

Linie lotnicze twierdzą, że samolot był badany, zgodnie z międzynarodowymi standardami i został dopuszczony do lotu. Był użytkowany od 19 lat.

W ostatnich dniach sierpnia wydobyto z głębokości 1200 m rejestratory lotu maszyny. Powinno to ostatecznie wyjaśnić sprawę wypadku przez mieszaną komisję, składającą się ze specjalistów z Francji, Komorów i Jemenu oraz przedstawicieli Airbusa.

Jednak w piątek i w sobotę w jemeńskich i części arabskojęzycznych mediów pojawiły się artykuły, w których o katastrofę oskarżano francuskie okręty wojenne, odbywające w rejonie Komorów niezaplanowane manewry. Dziennikarze powoływali się przy tym na jednego z członków komisji, który miał twierdzić, jakoby badanie zapisów rejestratorów lotu miało bez wątpliwości wskazywać na pocisk przeciwlotniczy, jako bezpośrednią przyczynę katastrofy.

Informacje o pobycie na północ od Komorów okrętów wojennych potwierdziła francuska ambasada w Sanie, jednak z zastrzeżeniem, że ćwiczenia zakończyły się poprzedniej nocy.

Faktem jest jednak, że żadne inne, niezależne źródła nie potwierdziły tych rewelacji. Także władze Jemenu oficjalnie nie sformułowały jakichkolwiek zarzutów wobec Francji.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.