Wczoraj w centrum Tbilisi pijani amerykańscy żołnierze pobili dwóch Gruzinów i uciekli.
Amerykańscy Marines uczestniczą (uczestniczyli?) w ćwiczeniach na terenie Gruzji. Do centrum Tbilisi wybrali się w ramach wolnego czasu, w strojach cywilnych. Do bójki doszło koło hotelu Warazi, gdy gruzińscy przechodnie zwrócili uwagę na niewłaściwe zachowanie żołnierzy. Jeden z nich rozbił butelkę na głowie Gruzina. Amerykanie uciekli z miejsca bójki. Na miejscu incydentu, głównie na schodach hotelu, zostało dużo śladów krwi.
Wiceminister spraw wewnętrznych Gruzji Nino Kałandzdze poinformował, że Tbilisi nie będzie oficjalnie interweniować w sprawie incydentu z udziałem żołnierzy amerykańskich. Nie zostali oni zatrzymani przez funkcjonariuszy gruzińskich służb porządkowych.
Dwutygodniowe ćwiczenia Immediate Response z udziałem instruktorów US Marines mają przygotować kolejnych żołnierzy gruzińskich do udziału w misji w Afganistanie. Odbywają się one od 26 października w bazie Waziani. W Gruzji przebywa też stały kontyngent amerykański.
To już kolejna w krótkim czasie bójka z udziałem Amerykanów w Gruzji. Do poprzedniej doszło 22 lipca. Uczestniczyli w niej ochroniarze wiceprezydenta USA Joe Bidena.