Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w Afganistanie zginęło 5 żołnierzy, zabitych przez afgańskiego policjanta. Poszukiwania sprawcy trwają. Od początku roku w Afganistanie zginęło 93 brytyjskich żołnierzy.
3 żołnierzy z Grenadier Guards i 2 żandarmów Royal Military Police pełniło służbę w jednym z posterunków kontrolnych dystryktu Nad-e'Ali, w prowincji Helmand. Nadzorowali pracę afgańskich policjantów, obsługujących tę placówkę.
Niespodziewanie jeden z funkcjonariuszy otworzył ogień do Brytyjczyków, zabijając ich na miejscu. Żołnierze nie mieli żadnych szans na obronę. Policjant zbiegł. Obecnie trwają zakrojone na szeroką skalę jego poszukiwania, nadzorowane wspólnie przez brytyjską żandarmerię i afgańską policję.
Motywy działania zamachowca nie są znane. Przypuszcza się, że współpracował z innym policjantem.
Strata w incydencie aż 5 żołnierzy, jest jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w tym roku dla 9-tysięcznego, brytyjskiego kontyngentu. Od początku 2009 w Afganistanie zginęło 93 żołnierzy tego kraju, co czyni straty najwyższymi, od czasu wojny o Falklandy-Malwiny w 1982.
Bieżący rok jest równie tragiczny dla innych nacji. Łącznie w Afganistanie zginęło lub zmarło aż 460 zagranicznych żołnierzy, w tym 281 z USA.
W całym ubiegłym roku zginęło 295 żołnierzy, w tym 155 amerykańskich. Wzrost strat łączy się ze skokowym zwiększeniem wielkości kontyngentów - liczba zagranicznych żołnierzy przekroczyła już 100 tys. - oraz bardziej ofensywną taktyką, mającą zahamować wzrost wpływów Talibów.