Rosyjska prokuratura postawiła byłemu pracownikowi Rosrezerwy zarzuty za niezgodną z prawem sprzedaż 4 kadłubów samolotów MiG-31. Budżet FR miał stracić na tym blisko pół miliona rubli.
Zarzuty postawił Komitet śledczy przy Prokuraturze FR. Oskarżonym jest 41-letni były pracownik Oddziału rezerw mobilizacyjnych Zarządu Przywołżańskiego Rosrezerwy. To on w 2006 zorganizował sprzedaż 4 płatowców MiG-31, które były przechowywane w OAO NAZ Sokoł w Niżnym Nowgorodie. Wczoraj sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego.
Kadłuby, składające w dużym stopniu z tytanu, zostały między 26 października 2006 a 12 lipca 2007 kupione przez spółkę Metałsnab po 153 rubli za sztukę - czyli za tyle, na ile zostały wycenione przed aukcją. Według śledczych, minimalna wartość każdego z płatowców wynosiła tymczasem 116 mln rubli. Rosyjski budżet miał więc stracić na transakcji co najmniej 466 mln rubli. Co więcej, Metałsnab nie miał koncesji na handel sprzętem wojskowym.
O śledztwie w sprawie niezgodnej z prawem sprzedaży płatowców MiG-31 rosyjska prokuratura poinformowała latem 2009 (MiGi-31 po 153 ruble). W marcu 2010 do rezerwy został przeniesiony szef Zarządu Przywołżańskiego Rosrezerwy Władimir Miliukow. Nie wiadomo, czy to on jest oskarżonym w sprawie prowadzonej przez prokuraturę. Wiadomo jedynie, że podejrzany nie przyznał się do winy. Przepisy przywoływane w akcie oskarżenia przez prokuraturę przewidują za opisane czyny karę od 5 do 10 lat ograniczenia wolności.
Co ciekawe, komentatorzy kwestionują wycenę prokuratury. Płatowiec MiG-31 składa się w 50% ze stali, 33% to stopy aluminium, a 16% stanowi tytan. Przy jego masie równej ok. 15 t, oznacza to, że samego tytanu zawiera ok. tony. Przy cenie ok. 450 rubli za kilogram tytanu oznacza to wartość tylko tego metalu w konstrukcji równą 450 tys. rubli. Z kolei złom aluminiowy można w Rosji sprzedać po 30 tys. rubli za tonę. Za aluminium zawarte w płatowcu MiG-31 można więc dostać 150 tys. rubli. W sumie 4 płatowce jako złom byłyby więc warte ok. 3 mln rubli (100 tys. USD).